czwartek, 24 listopada 2011

Odejście

Odeszła. Łzy w oczach, przygarbione plecy, lecz krok pewny, głowa w górze. Dusi
w sercu iskierkę nadziei. Każdy kto odchodzi łudzi się, że usłyszy ''zostań''.
Każdy kto odchodzi w głębi serca chce wracać.
Odeszła. Ziemia wciąż się kręci. Niebo szare, zachmurzone, nieprzyjazne, uparcie
nie chce płakać deszczem.
Odeszła. Liście wciąż spadają z drzew nie tracąc kolorów.
Długą, ciemną ulicą, odeszła, zwyczajnie, równym krokiem.
Nadzieja sama zgasła, rozwiały się złudzenia. Nie usłyszała
''zostań'', ''poczekaj''. Prosić nie będzie.
Nie potrzeba ludzi do życia. Wystarczy uparta, pewność istnienia.


Odeszłam z czegoś co przez tyle czasu było całym moim światem.
Nie ujrzycie już na blogu prostego ''Czuwaj''.
Odchodzę z odrobiną żalu, z nutką melancholii.
Z postanowieniem, że nie wrócę.
I mogę mieć tylko nadzieje, że postanowienie się utrzyma.
Że znowu nie posłucham próśb, by potem żałować.
Żegnajcie Przyjaciele. Nie jestem Wam potrzebna.
Zabieram moje smutki, rozterki i marudzenie.
I zostawiam tylko: Powodzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz