środa, 3 marca 2021

Przeminelo z wiatrem

 "Nic nie zabija miłości szybciej od poezji".

Duma i uprzedzenie 


Chyba za bardzo chciałam się zakochać, za bardzo próbowałam, za bardzo sobie wmawiałam. Uroiłam sobie, że zauroczenie sprzed 4 lat tak ot cyk urósł do rangi wielkiej miłości, pomimo tego, że od początku stycznia tak wiele rzeczy już mi przeszkadzało, już mnie raziło.

Trochę terapii blogowej, wywalenie syfu z głowy, melodramatyzmu i cyk. Uczuć brak, null, zero i pomimo tego, że tak dawno go nie widziałam i myślałam, że uschne z tęsknoty to w ciągu dnia nawet nie zaprzata moich myśli, ba minelabym go na ulicy bez większych refleksji. 

Szybko przyszło, szybko poszło.

Chyba na głowę upadłam, że nic nie znaczącej znajomości przypisywałam tak wielkie znaczenie. 

Chyba po prostu moje ogromne pokłady niewykorzystanej miłości troszkę mnie poniosły. 

Zgasło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz