czwartek, 17 kwietnia 2014

Czy homoseksualiści mają czułki? część 1

Ostatnio na ćwiczeniach dziewczyny przygotował dyskusje, która kręciła się wokół homoseksualnych związków, adopcji przez nich dzieci etc. No ale temat związków i adopcji to temat zbyt obszerny żeby go tu teraz poruszać, skupie się teraz tylko na stronie internetowej użytej przez dziewczyny jako jedno ze źródeł informacji, a mianowicie www.homoseksualizm.edu.pl. Pierwotnie miałam napisać ładny niemal naukowy artykuł w związku z tym ale po odwiedzeniu tej strony szlag mnie trafił i jedyne co na początku byłam w stanie z siebie wykrzesać to: BOGOWIE JAKIE BZDURY!!!
No ale abstrahując od moich emocji pora przejść do rzeczy.
Zacznijmy od definicji:
Homoseksualizm - osiąganie satysfakcji seksualnej z partnerami tej samej płci. Odmienność seksualna, która nie jest parafilią. Przyczyną homoseksualizmu mogą być uwarunkowania genetyczne, prenatalne, wiążące się z rozwojem psychoseksualnym w środowisku rodzinnym. W specyficznych warunkach (np. więzienia, koszary, internaty) staje się zastępczą formą zaspokajania potrzeb seksualnych. (...) Obecnie homoseksualizm według najnowszej klasyfikacji zaburzeń i chorób Światowej Organizacji Zdrowia przestał być oceniany jako zaburzenie, nie jest zatem traktowany jako choroba. [1]
Co widzę na stronie głównej homoseksualizm.edu.pl? "Homoseksualizm jako zaburzenie tożsamości płciowej"...
Żeby nie wyszło na to, że jestem tendencyjną bądź uprzedzona do tej strony szukam dalej... Wow. Znalazłam artykuł o tym, że homoseksualizm może być uwarunkowany biologicznie, klikam  co znajduje... dowiaduje się, że badania naukowców są... "ideologicznie umotywowanym fałszem." [2]
Autorzy strony twierdzą, że są absolutnie obiektywni i "obiektywnie" obalają każde badania naukowe. Proponowałabym żeby zgłosili się po odbiór nagrody Nobla skoro są mądrzejsi od naukowców pracujących nad tymi badaniami przez lata.
Przejdźmy dalej... 
Każdy kto choć trochę błądził po internecie nieraz mógł zobaczyć informacje o tym, że wśród zwierząt również występują zachowania homoseksualne. Okazuje się, że twórcy mojej ukochanej strony i do tego znaleźli ''ale''. "Każdy kto choćby minimalnie zaangażował się w obserwację zwierząt musi dojść do wniosku, że zabójstwo potomstwa, kanibalizm i homoseksualizm są wyjątkami w stosunku do normalnych zwierzęcych zachowań. W konsekwencji nie da się ich nazwać instynktami zwierzęcymi. Obserwowane wyjątki od normalnych zwierzęcych zachowań wynikają z czynników wykraczających poza instynkt."[3].
Biologiem nigdy nie byłam ale nawet mi ręce przy takich argumentach opadają. W swoim artykule 
 autor odwołuje się do nijakiej Sarah Hartwell, która pisze "Większość kocic potrafi przestawiać się z "trybu polowania" na "tryb zabawy" tak by nie skrzywdzić swojego potomstwa. Wśród kotów polujących przełącznik między trybem polowania a trybem zabawy może nie funkcjonować poprawnie i jeśli w czasie zabawy silnie się podniecą, górę bierze instynkt łowiecki i kocica zabija kociaki. Instynkt łowiecki jest tak silny, tak trudny do wyłączenia w obecności ofiary, że może dojść do rozerwania a nawet spożycia kociaków. Proszę porównać rozmiar, odgłosy i aktywność kociaków z rozmiarem, odgłosami i aktywnością zwierzyny łownej Są małe, mają piskliwe głosy, poruszają się szybko, chaotycznie. Każdy z tych czynników może uruchomić zachowania łowieckie. U kotów polujących zachowania macierzyńskie nie zawsze są w stanie przezwyciężyć zachowań łowieckich, więc traktują kocięta jak niewielką zwierzynę łowną. Instynkty są w konflikcie". Cóż. Przykład zaiste udany biorąc pod uwagę, że ja jako niegdyś miłośniczka kotów w wieku mniej więcej 12 lat dowiedziałam się czemu kocice zabijają swoje młode i że owszem jest to instynkt. Zainteresowanych odsyłam tu.
Więc obalanie ''mitu'' homoseksualizmu zwierząt jako zaburzeń, zachowań jednostkowych bądź działań całkowicie sprzecznych z instynktem jakoś im nie wyszło. 
Mogłabym godzinami bawić się w obalanie ''faktów naukowych'' zawartych na tej stronie ale nie ma to chyba większego sensu biorąc pod uwagę fakt, że choćby powyżej zacytowany ''fakt'' mógłby obalić pierwszy lepszy kociarz czy psiarz.
Nie oszukujmy się. Całym przesłaniem tej strony jest to, że homoseksualność to zaburzenie sprzeczne z naturą, które powinno wrócić na listę chorób i zaburzeń WHO. Ładnie ubrana homofobia pod przykrywką badań naukowych i teorii spiskowych jest aż nadto widoczna. Autorzy nie nawołują do palenia ludzi nieheteroseksualnych na stosach, ba nawołują do wspierania ich, ale jednak mimo wszystko podprogowo przekazują "To jest ZŁE i CHORE".
Czu homoseksualiści mają czułki? Czy są zagrożeniem? Czy są chorzy? Inni? Zostawiam to Wam do oceny własnej i zabieram się do pisania całej serii poświęconej tej cudownej stronie, bo od zawsze miałam uczulenie na homofobie w każdej postaci.
"Psychologowie, psychiatrzy i inni specjaliści zajmujący się zdrowiem psychicznym, zgadzają się co do faktu, że homoseksualność nie jest chorobą, zaburzeniem psychicznym czy problemem emocjonalnym. Ponad 35 lat obiektywnych, dobrze zaprojektowanych badań naukowych wykazało, że homoseksualność, sama w sobie, nie wiąże się z zaburzeniami psychicznymi lub emocjonalnymi czy społecznymi problemami. Homoseksualność niegdyś była uważana za chorobę, ponieważ specjaliści zajmujący się zdrowiem psychicznym i społeczeństwo dysponowali nierzetelnymi, opartymi na uprzedzeniach, informacjami.
W 1973 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne uwzględniając nowe, lepiej zaprojektowane badania, usunęło homoseksualność z listy zaburzeń psychicznych i emocjonalnych. Dwa lata później, Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne podjęło uchwałę popierającą to usunięcie.
Od ponad 25 lat oba stowarzyszenia apelują do wszystkich specjalistów w zakresie zdrowia psychicznego o pomoc w usunięciu piętna choroby psychicznej, którą niektórzy ludzie nadal łączą z orientacją homoseksualną."[4]

Tym pozytywnym aspektem kończąc żegnam tych, którym udało się dobrnąć do końca i do napisania.














1.http://portalwiedzy.onet.pl/21360,,,,homoseksualizm,haslo.html
2.http://homoseksualizm.edu.pl/index.php/co-mowi-nauka/homoseksualizm-geneza/173-homoseksualizm-jako-predyspozycja-wrodzona-teoria-biologiczna
3.http://www.homoseksualizm.edu.pl/index.php/co-mowi-nauka/35-medycyna/254-homoseksualizm-zwierzt-mit-czy-rzeczywisto
4.http://www.homopedia.pl/wiki/Usuni%C4%99cie_homoseksualizmu_z_list_chor%C3%B3b

niedziela, 13 kwietnia 2014

"She’s a beast
I call her Karma
She eat your heart out
Like Jeffrey Dahlmer
Be careful
Try not to lead her on
Shawtys heart was on steroids
Cause her love was so strong
You may fall in love
When you meet her
If you get the chance you better keep her
She swears by it but if you break her heart
She turn cold as a freezer
That fairy tale ending with a knight in shining armor
She can be my sleeping beauty
I’m gonna put her in a coma
Woo!
Damn I think I love her
Shawty so bad
I’m sprung and I don’t care
She got me like a rollercoaster
Turn the bedroom into a fair
Her love is like a drug
I was trying hit it and quit it
But lil mama so dope
I messed around and got addicted"

niedziela, 6 kwietnia 2014

Czasami czuje sie... Odrealniona. Jakbym wszystkie emocje, cala esencje przelala w pluszaka w ktorego wyplakalam tyle lez. W ktorego "wepchalam" wszystkie swoje negatywne emocje. Teraz odkrywam, ze oprocz tych zlych pozbylam sie tez tych wszystkich dobrych. Nawet 'kocham' jest teraz zupelnie inne. Nie uczuciem, emocja tylko... Chwila, zapachem, musnieciem. Boje sie. Boje sie, ze gdy chwila minie nie zostanie nic.