wtorek, 1 listopada 2011

Dopóki sił będę iść

Domywanie butów mi zajmie jeszcze jakiś tydzień.
Tylko Kundzia i Wera są tak genialne, żeby łazić polem zamiast drogą jak normalny człowiek.
Jestem zmęczona, ściorana i w ogóle idę spać.
Od 6 rano przeszło jestem na nogach.
No ale cóż. Sama tego chciałam. I dobrze mi z tym. Nie żałuje. Mimo, że ten leń
siedzący we mnie bardzo dzisiaj protestował.
No ale dostał kopniaka w dupę i dał mi żyć.
Miło było zobaczyć HOW. No ale zmieniło się tam wszystko straszliwie.
No chociaż gdy zobaczyłam poręcz od schodów, którą malowałam i sklep spożywczy
w którym ekspedientka patrzyła się na mnie jak na idiotkę gdy brałam jedną cebule na fakturę
i ten przystanek z przyklejonym rozkładem jazdy na suficie to jakoś tak mi się ciepło na sercu
zrobiło i poczułam się wręcz jak w domu. Mimo zmian to wciąż stara dobra Wisła Wielka ,
która jest na totalnym odludziu i stary, dobry HOW.
Ciekawa jestem czy pod prysznicem dalej jest ten wielki pająk, a pod gankiem czy wciąż
się wala błyszczyk, którego cała kadra szukała na DMB albo na kursie zastępowych (już nie pamiętam)
w okolicach 3 nad ranem.
Było fajnie :)
No i generalnie nie wiem gdzie to wcisnę ale muszę w mój napchany kalendarz wcisnąć
wyjazd w góry świętokrzyskie w które się wybieram jak sójka za morze
no i zacząć jeździć z Wero i Leszkiem w góry skoro się tak uparli na tą watrę.
Jak sobie przez nich nos odmrożę to zginą marnie...


NIE ROZUMIEM FACETÓW.
owszem świat nie jest prosty. no ale niektóre rzeczy są dla mnie czarno- białe.
kocham albo nie kocham
chce albo nie chce
tak albo nie
egoizm albo altruizm
prawda albo kłamstwo
i nie ma dla mnie czegoś takiego jak kocham trochę, kochać trochę to można skarpetki, a nie
człowieka
nie ma czegoś takiego jak częściowa prawda, jest prawda albo kłamstwo, a tekst, że ktoś
pomijał pewne rzeczy
dla twojego dobra jest cóż... dobijający
nie ma czegoś takiego jak chce ale w sumie nie chce, bo coś tam, kurcze, albo jesteś pewny,
że czegoś chcesz albo nie. Proste

dziękuje, do wiedzenia, dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz