sobota, 1 października 2011

Zwykły dzień

Miała być cisza lasu, ciepło ogniska i słodka samotność
I guzik z tego wyszło.
Od tygodnia mówiłam, że chce jechać!
Najpierw była mowa, że nie góry tylko Katowice.
No dobra spoko przeżyje.
A wyszło na to, że weekend spędzę w domu, bo wszyscy wyjechali.
Jestem totalnie wściekła.
Jest piękna pogoda jak na razie ale jak długo może trwać?
Kiedy ja pojadę na tą wędrówkę?
No i ja chce zamknąć tą próbę kiedyś!
Cóż. Niestety to nie jest zależne ode mnie.




Dzięki za szczerość wiesz? Nie wiem co chciałeś osiągnąć ale osiągnąłeś
jedynie to, że moja samoocena znowu pojechała w dół.
Naprawdę dziękuje za jej zburzenie, właśnie ją ledwo odbudowałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz