czwartek, 29 września 2011

Pójde boso

Jakoś tak przez post Agaty mi się przypomniał feralny wyjazd na ryby...
Masakra. Nigdy więcej nie jadę z rodziną Agaty nad Wisłe. Nigdy :P
Choć tekst kolesia, który ze mną rozmawiał no może 3 raz w życiu pt. ''będę
Cię chronił'' był po prostu cudowny.
Tak rzeczywiście jestem osobą, która potrzebuje ochrony przed złym światem
i złymi facetami...

Dzisiaj uczyłam się szyć na maszynie co wyglądało tak, że ja naciskałam pedał z maszyny
a Wiktoria robiła wszystko inne. No ale teoretycznie teraz wiem jak się obsługuje maszyne.
Mam nadzieje, że nigdy nie będę musiała użyć swojej wiedzy w praktyce.

Zapowiada się cudowny weekend. Zamiast gór będzie katowicki las
i cudowna perspektywa ciupania drewna przez całą sobotę i niedziele.
Biorąc pod uwagę jak szło mi rąbanie drewna na obozie to po prostu
cóż... będzie ciekawie.
A no i będę musiała zbudować szałas, który się nie rozpadnie przez tydzień.
Dam radę. Chyba.
A no i jeszcze zaraz obok miejsca gdzie mam się rozbić jest ostoja zwierząt
więc mam nadzieje, że żaden dzik mnie nie zje.



 Nie chce być głęboka. Nie chce się przejmować życiem i brać go na poważnie.
Nie chce myśleć ''wychowawczo''. Chce być beztroską nastolatką. Szaloną, nieodpowiedzialną
Kundzią. Chciałabym mieć proste nastoletnie problemy.
Tak by było łatwiej prościej.
No i mogłoby tak być. Wystarczyłoby odejść z Leśnych.
Ale patrząc na wszystko to co im zawdzięczam to nie potrafiłabym odejść.
 Zamiast marznąć w sobotę w lesie mogłabym siedzieć przed komputerem.
Większość moich rówieśników tak robi.
Idzie na dyskotekę, na piwo, do kina czy po prostu serfuje po necie.
Ja wolę spakować plecak, wziąć ze sobą dobry humor i iść w las. Wędrować.
Siedzieć zasłuchana w cisze lasu, zapatrzona w płomień ogniska.
Odkrywać nowe szlaki. Pokonywać własne słabości.
By jakoś przeżyć to życie. Nie dać się beztrosko nieść fali.
Ja chcę od życia więcej. Chce mieć co na starość wspominać.

Błądzić pośród lasów
Zagubiony wśród kamiennych pejzaży,
przytłoczony hałasem, pośpiechem,
zagubiony w labiryncie zdarzeń,
pragnę ciszy, ciszy pragnę.
ref. Błądzić pośród lasów,
kąpać się w zieleni,
zgubić ziarnka czasu
w harcerskiej przestrzeni
Pochylony nad życia wykresem,
przygnieciony wspomnień tomami,
gdy już życia nadchodzi jesień
pragnę ciszy, ciszy pragnę.
ref. Błądzić pośród lasów...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz