środa, 5 października 2011

''Zostańmy przyjaciółmi''

Tekst ''zostańmy przyjaciółmi'' jest chyba jednym z najbardziej oklepanych
i niestety najczęściej używanych kłamstw przy zrywaniu.
Owszem gdy miłość wypala się z obydwu stron lub gdy tak naprawdę nigdy jej nie było.
To może to ewentualnie zadziałać.
A najczęściej? Cóż. Rzadko wychodzi.
Większość z nas wie o tym z własnego doświadczenia, że to nie wychodzi.
Ja również. No ale mogę sobie mu gadać i tłumaczyć.
Dobra niech sobie robią co chcą.
Przynajmniej mamy z Werą rozrywkę.
Co jak co ale wszelakie wędrówki, zimowiska itd będą teraz bardzo ciekawe...


Cóż. Nie zaliczę sprawdzianu z funkcji liniowych.
Nowrotkowa mnie nie przepuści do 3 klasy
i będę sobie chodziła do klasy z Werą.
Bo wszyscy moi znajomi nie potrafią matematyki.
Cudownie, słodko i słitaśnie -.-


Kocham moją pracę
Tłumaczenie przez 5 minut jak obsługiwać Google Earth,
a potem dwu godzinne plotki.
I jeszcze mi za to płaci.
A trzeba było iść do zegu na informatykę to bym rozkręciła cały biznes
nauki obsługi komputera.
No i bym miała do szkoły hmm... całą minute drogi.

A tak a propos zegu.
Dzięki temu że wybudowali TBSa to nie muszę teraz latać
z markerem i zamazywać haseł antysemickich.
Bo im się nie chcę go obchodzić i włazić mi do bloku.
Tyle dobrze.





Gdy nie byłam harcerką w pewnym momencie zaczęłam za tym wszystkim tęsknić.
Za dymem ogniska, dźwiękiem gitary, biwakami, nawet za służbą.
Czułam, że dryfuje bez celu.
Teraz mogę się realizować. Teraz mam to za czym tak tęskniłam.
Muszę tylko znaleźć w sobie siłę, by nie pozwolić sobie się poddać.
By nie pozwolić by to co inni o mnie sądzą, by te wszystkie złe rzeczy,
które są pomiędzy mną, a tymi, których uważałam za przyjaciół
przysłoniły mi to dlaczego wróciłam.
Choć jeśli dalej tak pójdzie to się zwyczajnie wypalę.
Każdy musi mieć chwile dla siebie.
Nie można ciągle działać.
Chciałabym mieć czas żeby poczytać książkę i zwyczajnie nic nie robić.
Chciałabym mieć wolny weekend by pojechać sobie w góry
i odpocząć. Odpocząć od wszystkiego.
Choć przez chwile nie myśleć o stopniach, sprawnościach, zastępie.
Patrzeć w błękitne niebo i nie myśleć o tym ile jeszcze pracy nad
sobą mnie czeka. Ile jeszcze dróg muszę przejść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz