wtorek, 9 sierpnia 2011

Życie

Dzisiaj zbiórka => ćwiczenie musztry i moje standardowe, odwieczne problemy pt: która strona jest lewa, która prawa. Chodź i tak tego gdy, któraś z moich dziewczyn na obozie po komendzie ''w tył zwrot'' spytała się mnie w który tył... No ale dotarło do mnie ile ja przez ostatnie lata straciłam. Kiedyś umiałam musztrę idealnie, miałam ją wyćwiczoną do perfekcji, a teraz to jest jakaś porażka i mam problem z podstawowymi komendami -.-
Potem Katowice i Pentagon i zawał serc na widok cen. Masakra jak wszystko podrożało...
Potem pomarańczowe włosy Agaty i jej niebieska twarz. Dosłownie niebieska. Czyli farbowanie przez Agatę włosów na blond i zabawa jej siostrzenicy cieniem do powiek.

Padam z nóg. Wyszłam z domu po 10, a wróciłam po 22. Jestem wykończona, a czeka na mnie jeszcze plakietka do przyszycia. Uwielbiam szyć -.-


Uwielbiam jeść jajecznice u Leszka o różnych, dziwnych porach;P



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz