czwartek, 4 sierpnia 2011

Plecy!

No dobra jak na razie wystarczy mi hasła ''Plecy''. W sumie to wystarczyło by mi do końca życia. No ale cóż...
dziękuje za dbanie o mój kręgosłup



http://przyjemneodchudzanie.blog.onet.pl/164-wypasacze,2,ID432502285,n
Po obejrzeniu filmu podanego w linku ta dzisiejsza czekolada z Biedronki i późniejszy lód z Maca
stanęła mi kością w gardle. Koniec. Od dzisiaj jem sałatę, bo jeszcze trochę i będę wyglądać tak jak one.
Chociaż w sumie jeśli będziemy częściej grali w koszykówkę to raczej mi to nie grozi.
Jestem padnięta. No i trochę dziwnie się czułam otoczona gołymi, męskimi klatami :P
No ale wracając do odchudzania. Mimo wszystko i tak otworzę Mistrzynie cukiernictwa, po prostu wystarczy, że jak coś upiekę to zaproszę Sławka, Leszka, Wojtka itd i nie będę musiała się martwić kaloriami. Będę musiała się martwić tym żebym w ogóle zdążyła coś zjeść. No ale należy im się. Tak często ich wykorzystuje, że pora się odwdzięczyć. Chociaż w sumie skończy się pewnie tym, że ich zaprzęgnę żeby mi pomogli to ciasto robić.


A i tak btw
będę do końca życia wielbić osobę, która mi pożyczy Wiedźmina (książkę), a dokładnie Ostatnie życzenie i Miecz przeznaczenia. Błagam! Przede mną właśnie leży Krew elfów i się ze mnie śmieje, a ja nie chce od niej zaczynać. A jako, że standardowo mój kabelek od telefonu wyparował (czyli mój tata sobie pożyczył i udaje, że to jego, a obydwoje wiemy, że swój już dawno zgubił, no jakieś czary normalnie, za każdym razem gdy mój znika to jego się pojawia. Cud!), to na telefonie tego nie przeczytam. A na komputerze nie lubię i nie mam jak. (No choć w sumie związanie i zakneblowanie mojego brata, żeby się z nim nie bić o komputer wydaje się bardzo... interesującą opcją)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz