wtorek, 30 sierpnia 2011

Problemy mnie przerastają

Ostatnie dni to dni o których zdecydowanie chce zapomnieć. Tyle osób mnie zawiodło. Czuje się jakbym nie mogła polegać absolutnie na nikim z wyjątkiem Agaty. Owszem Weronika jest świetna. Dobrze się dogadujemy i w ogóle ale... ale to jeszcze nie przyjaciółka. Zresztą nie wiem czy jeszcze komukolwiek na tyle zaufam.
Powinnam się przyzwyczaić do tego, że ludzie mnie zawodzą. No i wydarzenia z wędrówki i sprzed wędrówki też powinny mnie do tego przyzwyczaić. Ale i tak boli.
Moje poczucie własnej wartości leży i kwiczy.
Gdy od tylu osób się słyszy, że jest się beznadziejnym, to człowiek zaczyna w to wierzyć.
W domu, od ''przyjaciół'', od wielu ludzi dookoła. Nawet nie macie pojęcia ilu ludzi mnie, delikatnie mówiąc, nie cierpi.

I nie nie chcę odejść z powodu głupiej kłótni. Chodzi o to ile ludzi mnie zawiodło.
Chodzi o to, że wiem, że ja też zawiodę.
Owszem miałam walczyć. Ale nie mam sił na tę walkę. I nie mam w nikim na tyle oparcia by w tą walkę wyruszyć.


Jestem warta miłości, tak? A ktokolwiek mnie kocha?

3 komentarze:

  1. http://www.youtube.com/watch?v=hbWZmPqGdgo

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Agat ale średnio mnie pocieszyłaś

    OdpowiedzUsuń
  3. <3
    kocham Cię mycha, olej wszystko rób co uważasz za słuszne. ale wiedz, że ja też nie sądzę, aby odejście to była słuszna decyzja.
    a co do innych rzeczy, nie owijaj w bawełne, bo ludzie na których Ci zależy nie są tacy, że kiedy powiesz im prawdę oni Cię wyśmieją prosto w twarz.
    Oni zrozumieją... nie musisz się bać.
    trzymaj się

    OdpowiedzUsuń