środa, 7 grudnia 2011

Kretynoza

Jestem wściekła.
I mój brat to kompletny kretyn, który mnie nie wpuszcza do komputera,
bo ogląda Ben10 -.-
Oddam w złe ręce za darmo.


Koniec. Od dzisiaj wracam z galerii ''Miriam''
na około, przez osiedla.
Już w życiu nie będę chodzić Bielską
(co będzie trudne biorąc pod uwagę fakt, że przy niej mieszkam).

Pfff!
Już Cię nie lubię!
Foch z przytupem i melodyjką.
A tak po za tym gdybym nie była już obrażona to bym się teraz
i tak obraziła.
Co jak co ale ja Ci pierwsza mówić cześć nie będę
to Ty tu jesteś facetem.


Czy wszyscy faceci to kretyni?
Ostatnio mam wrażenie, że tak.
No a w każdym razie większość.


Mrrr. Mój brat urwał rączkę z mojej ukochanej patelni
i jako, że została mi tylko powykrzywiana (nie pytajcie czemu,
mam powykrzywianą patelnie) pseudo-teflonowa, więc
przypaliłam dzisiaj wszystkie naleśniki.
Mniamciu.
Wafle ryżowe na śniadanie, kolacje i obiad.
Jeah.

Żegnam Was drodzy czytelnicy.
Jutro moja mama zobaczy moje oceny.
Gdy zobaczycie kogoś lecącego przez okno
to zapewne będę ja.


Nie mam weny. Bla bla bla.
Wszystkowdupizmu ciąg dalszy.


po dzisiejszym angielskim nie mogę się od niej uwolnić

4 komentarze:

  1. Tak tak chwal się w sieci przy jakiej ulicy mieszkasz! haha

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz biorąc pod uwagę fakt, że biegnie przez pół Tychów to rzeczywiście mam się czym chwalić, bo przecież totalnie nikt przy niej nie mieszka ;D ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam fakt że to piszesz. Wpisując w sieć swoje przezwisko i ulice na której mieszkasz możesz sobie zaszkodzić. Najprawdopodobniej nikt tego nie zauważy ale trochę wyobraźni dziewczyno

    OdpowiedzUsuń
  4. w czasach wszędobylskiego facebooka, wszelakiej maści portali społecznościowych, blogów itp anonimowość w sieci to fikcja. więc tak szczerze? wisi mi to. jak ktoś chce mnie znaleźć to życzę mu powodzenia w obchodzeniu wszystkich bloków i bloczków przy Bielskiej. z tydzień by mu to zajęło. szczególnie, że mieszkam przy Bielskiej, a nie na, wiec równie dobrze mogłabym napisać, że mieszkam w Tychach i wyszłoby na to samo.

    OdpowiedzUsuń