poniedziałek, 19 grudnia 2011

''Bawić sie beztrosko żyć''

Chcę do śmierci dzieckiem być,
Bawić się beztrosko żyć,
Ufać ludziom, w dobro wierzyć,
Wolnym być czasu nie mierzyć

Każdej nocy błogo śnić,
Nie chcę dorastać !
Śmiać się, płakać, sobą być
Nie chcę dorastać !
Z naiwnością świat odkrywać
Nie chcę dorastać !
Szczerym być, uczuć nie skrywać

Ja nie chcę
Ja nie chcę
Ja nie chcę
Dorastać !

Brrrr. Zimno na dworze. A śniegu jak nie było tak ni ma. 

Czasami się zastanawiam po co w ogóle wracam. Czasami mam ochotę spakować
plecak, zarzucić go na plecy, powiedzieć im co o nich myślę trzasnąć drzwiami
i sobie pójść. 
I w końcu będę miała błogosławiony, święty spokój.
No a potem umrę z głodu, bo nie będę miała za co żyć. 
Jeah. 


Jakoś tak z standardowej rozmowy o niczym nagle nam zeszło na rozmowę o studiach 
i generalnie się załamałam.
Czemu mam samych ambitnych przyjaciół? Wszyscy odjadą w siną dal,
a ja zostanę sama jak palec, bo raczej studiować będę po prostu w Kato.
Po co Wam w życiu ambicje? No po co!
Pfff!
Masakra. Kiedy to minęło? Przecież jeszcze nie dawno szłam dopiero do
pierwszej klasy, a tu już prawie minął pierwszy semestr drugiej
i kochane matury się nie ubłaganie zbliżają.
No ale zapewne nie zdam matury z matmy, zostanę sprzątaczką albo
będę sprzedawać skarpetki na targu.

Proszę bardzo. Taka jestem zła? Jak ja Wam pokaże jak się zachowuje zbuntowana
nastolatka to Wam w pięty pójdzie. Proszę bardzo, zawsze do usług.


Ależ ja nie mam uczuć, prawda? Obietnice? Pył na wietrze lekko rzucony w dal odleciał.
Łzy? Ramienia Twojego nie moczą, więc co Ci tam. Krzyk? Ty go nie słyszysz,
więc mogę krzyczeć do utraty tchu. Nieważna. Nieistotna. Cokolwiek warta? 
Nie. Przecież już nie potrzebna, nieprzydatna. Zniszczona od zgryzot.
Cień, skorupa. Na co to? Po co? Odstawić, pokryć kurzem, niech wyrośnie 
pajęczyna. Zapomnieć przecież najprościej. Przecież co z oczu to z serca. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz