niedziela, 18 września 2011

Codzienność

Postanowiłam, że nie będę się nad sobą użalać
przy czym dzisiaj cały dzień walczę żeby tego nie robić.
Bo czy to coś zmieni?
Powinnam wyjść w świat i w pełni cieszyć się życiem.
Powinnam...

... zająć się czymś...
Choćby człowiek stanął na rzęsach nie da się wypełnić całego czasu
na tyle by nie mieć czasu na myślenie. Po prostu zwyczajnie się nie da i już.
Ba nawet gdy jest coś czym powinnam się zając, przykładowo nauka z chemii
to i tak nie jestem się w stanie na tym skupić.
Z utęsknieniem czekam na przyszłą sobotę, bo wiem, że nie dość, że będę
cały dzień na tyle zajęta by nie mieć czasu na myślenie to do tego wrócę
na tyle zmęczona, że od razu pójdę spać i nie będę się tak jak codziennie
obracać z boku na bok.


Czym wypełnić dni?
Najbardziej dobija mnie to, że nic z tym nie zrobię
'' Jestem jedną z tych co się nie narzuca i woli dusić uczucia w sobie''
a zresztą i tak nic nie mogę zrobić

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz