sobota, 17 listopada 2012

Zmieniłam się. Nabrałam grubej skóry, obojętności i przede wszystkim pokory.
Pokory wobec tego kim jestem i kim mogę być.
Pokory wobec decyzji podejmowanych wokół mnie.
I czasem przeraża mnie trochę, że nie potrafię już walczyć.

1 komentarz:

  1. też złapałam się na zmianach. w sobie, w moim życiu. i postanowiłam... nie dać się.
    będę wiecznym dzieckiem, które cieszy każda pierdoła, dla którego dobre perfumy to eliksir, a miecz to szczyt marzeń.
    polecam, od razu zmieniasz podejście do świata :)
    plus myśl w stylu 'o rany, jestem tak cholernie młoda, życia mam jeszcze tyle i tyle planów że jak już zrobię to wszystko i w końcu się zestarzeję, to będę miała coś koło 150. a ja dopiero 18 skończyłam!' :)

    OdpowiedzUsuń