czwartek, 22 listopada 2012

stuuudia.

Mrrrr... <3
Czeka mnie dojeżdżanie na studia do Bielska albo do... Cieszyna (buhaha),
bo oczywiście w Kato nie ma tych kierunków co bym chciała lub są na nie totalnie
chore wymagania -.-
Do Bielska jeszcze spoko. Pociągiem 40 minut.
ALE CIESZYN?
Zamieszkam tam w kartonie -.-

Czas mi się kurczy, a ja dalej nie wiem kim chce być.
Dobrze, że przynajmniej wiem co chce na maturze zdawać.
I dobrze, że te przedmioty są na tyle uniwersalne, że pasują na niemalże każdy kierunek
humanistyczny/społeczny.
Nie licząc tego, że tak w sumie to rozszerzony angielski by się przydał.
Ta... już lecę go zdawać.
Gdybym umiała mówić po angielsku to spoko... Ale nie umiem.
A pół roku przed maturą to zbyt mało czasu by się nauczyć.
I choć teoretycznie ustna jest bez poziomu to komisja i tak wie, że pisemnie
się zdawało rozszerzenie, więc tak trochę głupio wyjść na kretynkę, która nie umie
powiedzieć podstawowych słów.


Zostanę sprzątaczką czy coś.
Bo generalnie hasło pt ''realizuj marzenia'' w żaden sposób do mnie nie przemawia.
Nie mam marzeń. A w każdym razie marzeń związanych z karierą zawodową.
Nie chce dorastać!

EDIT.
Właśnie sobie sprawdziłam na stronie PKP.
Połączenie Tychy - Cieszyn
Nie dość, że zbankrutowałabym na bilety to jeszcze do jedzie się 2 godziny -.-

1 komentarz:

  1. Zdawaj wszystko. Nie da się nie zdać dodatkowych przedmiotów. Nie ma żadnego logicznego uzasadnienia, by nie zdawac rozsz ang + 4 innych.
    Sam tak zdawałem i polecam ;)
    Who cares about 25% z mat rozsz.

    OdpowiedzUsuń