czwartek, 22 marca 2012

zanim człowiek spróbuje biegać

Nie wiem jakiej reakcji ludzie ode mnie oczekują?
W sumie co ja się oszukuje...
Wiem, że oczekują ode mnie wybuchów żywiołowej radości, niepohamowanego szczęścia
i beztroskiego hasania niczym kucyk pony.
Tyle, że nawet Kundzie czasem dorastają.

''Ludzie, którzy pilnują tęczy, nie lubią takich, którzy zasłaniają słońce.''

 ''No przecież trzeba nauczyć się chodzić, sir, zanim człowiek spróbuje biegać.
 – Nie! Nigdy tego nie mów, Tolliverze! Nigdy! Biegaj zanim zaczniesz chodzić! Lataj zanim zaczniesz pełzać! Ale zawsze naprzód! (...) Wszystko albo nic, Tolliverze!''

''Wierzę w wolność.[...] A żadna praktyczna definicja wolności nie byłaby zupełna bez wolności przyjmowania konsekwencji. W rzeczy samej, jest to wolność, na której opierają się wszystkie pozostałe.''
Piekło pocztowe
Terry Pratchett


- No a ja na dzień wagarowicza byłam tam i tam i robiłam to i to
- No stara taaaka impreza była
- No a ja ze znajomymi...
- A ty Kundzia co robiłaś?
- Jadłam masę krówkową...

''Weź zafarbuj włosy na jasno, ja swoje zepnę i będziemy wyglądały jak stara Agata i Kundzia''

2010 rok
Cóż. Trochę się obydwie zmieniłyśmy. Szkoda, że nie mam zdjęcia z 2011. 

Brakuje mi starych czasów. Wypadów do Bielska. Wyjazdu na weekend nie mając noclegu.
Paradowania w cieniutkich rajstopkach w grudniu, bo wylałam sobie syrop czekoladowy
na sweter. Śpiewania ''Bring me to life'' do grzebienia, kompletnie nie przejmując się ludźmi w pociągu i konduktora z proponującego, że nam potrzyma aparat. Kręcenia moim magicznym, różowym aparatem parodii ''Zmierzchu''. Zlotu XX-lecia ZHRu i plotkowania przez 3 godziny przed drzwiami do łazienki, żeby się komendant nie czepiał, przekradania się do przedziału facetów, śpiewania piosenki z Witcha
z przerobionym tekstem w którym co drugie słowo to było ''róż'' i wymachiwania walącymi
po oczach różowymi smyczami do kluczy co doprowadzało wartę do rozpaczy. 
Ach... 
Czemu dorosłyśmy? 



Wszystko co miałam zamknęłam w szkatułce i zabroniłam sobie o tym myśleć Zostawiłam szczyptę
przyzwyczajeń i parę wspomnień bez których nie byłabym sobą Nie mogę teraz od tak do tego 
wrócić Nic od tak po prostu nie wraca takie jak było Świat się zmienia Ja się zmieniam
Może ta szkatułka kiedyś tak niezbędnie potrzebna mi do oddychania stała się tylko artefaktem
przeszłości Nieistotnym A może nauczyłam się nienawidzić to co przysięgałam ukochać dopóki
sił mi starczy i tchu Można nauczyć się nie potrzebować Test z odzwyczajania zdałabym na 6


Kiedy stałam się tak infantylnie sentymentalna? A może zawsze taka byłam tylko nigdy nie miałam
okazji by to ujawnić? 


Tak wypaczone poczucie moralności jakie prezentuje osoba X z mojego otoczenia mnie wręcz przeraża.
Gdzie jakiekolwiek morale czy choćby zwykła kultura osobista?



Urodziłam się nie w tych czasach. Sama nie mówię idealną polszczyzną, moja stylistyka woła do pomstę
o nieba i zdarza mi się kląć jak ten przysłowiowy szewc ale są chyba jakieś granice...
Przeraża mnie myśl jaki poziom prezentują niektórzy moi znajomi nie potrafiąc sklecić najprostszego
zdania. Używając ''pokemonowego'' języku czy ściągając ''głębokie'' testy z internetu do których 
doklejają parę słów lub przekleństw chcą być... Fajni?

Nie pamiętam kto ale ktoś to bardzo dobrze podsumował ''Ona jest emo. My jej po prostu nie rozumiemy''

3 komentarze:

  1. Nie chcę nic mówić, ale o tym dorastaniu to piszesz odkąd przeczytałem pierwszy post tego bloga. Pogódź się z tym, że nie masz 6 lat :D

    Ciężko się czyta takie długie notki o jednym i tym samym. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się z powyższym komentarzem. Zanudzasz gadaniem o tym samym ciągle...
    Kundziaaa poleć jakieś refleksyjne książki dla 'dziecka' 16-letniego.

    OdpowiedzUsuń