niedziela, 26 lipca 2015

,,Nie znam wielu reguł, którymi należałoby się kierować w życiu -
powiedział - ale jednej warto przestrzegać na pewno. Jest bardzo prosta.
Nie aplikuj sobie niczego, co jest zbędne. Trucizn, chemikaliów, oparów, papierosów czy alkoholu,
żadnych ostrych przedmiotów, nieistotnych igieł, czyli narkotyków czy
tatuaży, ani zbędnych penisów.
- Zbędnych penisów? - powtórzyła Karou, zachwycona tym wyrażeniem,
mimo żalu, który ją przepełniał. - A istnieje coś takiego, jak niezbędny
penis?
- Kiedy się pojawi, będziesz wiedziała - odparł. - Nie rozmieniaj się na
drobne, moje dziecko. Poczekaj na miłość.
- Miłość. - Jej zachwyt wyparował. Myślała, że właśnie to była miłość.
- Przyjdzie i rozpoznasz ją"
Córka dymu i kości

I znowu rozum został w tyle. 
Poplątało się wszystko.
Czyżbym znowu została z niczym, czyżbym znowu ulokowała zaufanie w niewłaściwej osobie?
Jesteś dorosłym dzieckiem bawiącym się marionetkami.
Najgorsze jest to, że ów ''marionetki'' same pozwalają Ci ciągnąć za sznurki. 

Dziękuje niebiosom za wszystkie złe doświadczenia, inaczej wpadłabym w miłość do Ciebie z pełnym rozpędem, skacząc na główke.
Gdy pękły by kręgi byłoby za późno.

Papieros zgasł.
Szkoda, że ''przyjaźń'' spaliła się równie szybko. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz