czwartek, 9 lipca 2015

gorycz.

Schowane głęboko, zwinięte w kłebek zagrzebane pod nowymi ''zauroczeniami'', nowymi ''zachwytami''.
Nieuchwytne, niezauważalne.

Nieustannie obserwowana przez kilkanaście par oczu. Analizowana.
A nie dostrzegają. Nie widzą czego nie chcą widzieć?

Tak bardzo brakuje mi Twojego milczenia.

,,Oprócz błękitnego nieba nic mi dzisiaj nie potrzeba"

Tak bardzo jestem ślepa na nieograniczone połacie błękitów nade mną, na nieograniczone możliwości, nieograniczone nowe drogi.
Bez Ciebie błękit jest nie taki jak być powinien!

Wszystkie wspomnienia, wszystkie momenty kiedy bywałam szczęśliwa, kiedy miałam cholerną nadzieje spalają się niczym ten pieprzony papieros, którego smak czuje w ustach. Tylko kilka kuloodpornych, niezniszczalnych dowodów na to, że istniałeś, że ja istniałam w tej samej przestrzeni opiera się przemijaniu.

Może w końcu przestanie zalewać mnie żółć, rozpłynie się rozczarowanie, minie żal.

Troche szkoda mi tej utraconej w szale rozpaczy niewinności, tej iskry w oczach, dziecięcej szczerości.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz