poniedziałek, 7 września 2020

Wyparcie

 Uwielbiam ten mechanizm psychologiczny. Nic mi lepiej nie wychodzi.

Chociaż jeśliby wierzyć teorii, że sny pokazują to co wypiera nasza podświadomość to jednak aż tak cudownie mi to nie wychodzi. 

Dochodzę do tego momentu w życiu, że mój poziom irytacji płcią "brzydką" wzrósł na tyle, że jest szansa, że następny delikwent, który chociażby się do mnie uśmiechnie dostanie krzesłem prosto w twarz.

Gdzie Ci mężczyźni? Czemu trafiam na psychopatów, Piotrusiów Panów albo na ekhm infantylnych desperatów, którym na widok kobiety mózg się obraca w poprzek i nie jest zdolny do jakiejkolwiek pracy?

Naprawdę trzeba silnej psychiki, żeby wypierać wszystkie te cudowne teksty, którymi jestem raczona. Naprawdę trzeba się mocno starać żeby nie czuć się jak worek mięsa tylko jak osoba. 

Czy relacje międzyludzkie stały się aż tak płytkie, nastawione na doznania, a nie na relacje czy ja po prostu wypieram fakt, że przyciągam samych debili? 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz