czwartek, 30 sierpnia 2012

No matter how I try They say it's all a lie

''So if she's somewhere near me
I hope to God she hears me
There's no one else
Could ever make me feel
I'm so alive
I hoped she'd never leave me
Please God you must believe me
I've searched the universe
And found myself
 Within' her eyes''


Jakoś znowu się do mnie przyplątała ta piosenka. Z różnymi mniej lub bardziej nieciekawymi przemyśleniami.
Płomień zgasł?


Skończyły się czasy kiedy leżałam na trawie zaćpana miłością i nawet nie jest mi żal. 
Pustka, zimno chłód.
Uczucia się nie liczą. Uczucia nie istnieją. Miłość to wymysł Disneya? 
Nie chce tak skończyć. Wole być z kimś kogo nie kocham niż się szarpać i dać się zranić.

Nie chce już na to patrzeć. 
Ratunku.Pomocy.Help

Ucieczki! Gór. Ciszy. 




Poczułam się dziwnie. Telefon w środku nocy od przyjaciółki, parę plotek i cytat rozmowy, który teraz uparcie łazi mi po głowie ''-Znasz Kundzie? -No znam. Fajnie się z nią można pośmiać.''
Dobrze, że ludzie jeszcze pamiętają starą Kundzie. Bo ja już nie pamiętam.
Tęsknie za tamtymi czasami jednocześnie nie potrafiąc się przemóc by do nich wrócić.
Tęsknie za ludźmi jednocześnie się od nich izolując.  
Ba! Do tego stopnia zatraciłam się, że osoba najbliższa mi przez ostatnie 11 lat - teraz wydaje mi się całkowicie obca.
Zmieniłam wszystko i teraz za to płace.




Im dłużej analizuje tym bardziej jestem przekonana, że postąpiłam słusznie. 
Nie chce żyć z dnia na dzień. Nie chce żyć bez celu. 
Całe moje życie było związane z harcerstwem i tak zostanie.
To moja pasja i droga. 
I nie ważne jak trudna jest ta droga. Nie zmienię jej. Sama ją sobie wybrałam.
Nie jestem głupia. Nie ważne co myślą.
Wole robić to co kocham i upadać, by później się podnosić niż poddać się
i żyć jednostajnie. Bez upadków ale też i bez pięcia się w górę.
Łatwo jest poddać się i znaleźć tysiąc wymówek tyle tylko, że co później? 
Żyjmy jak chcemy, nie ma nic. 
Wino, koncert, dym papierosa. 
Łatwiejsze życie. Bez dylematów.
Ale wiecie co? Przerobiłam to już i na dłuższą metę jest do bani.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz