środa, 25 grudnia 2013

To jest huśtawka. Od obojętności, poprzez chwilowy spokój do kompletnej rozpaczy. "Ona mnie nie kocha". Równie dobrze mogłabym mieć to na wewnętrznej stronie powiek, wyryte na skórze.
Nie kocha. Nie kocha. Nie kochała.Skrajne wybuchy agresji. Awantury o drobiazgi. Płacz. Histerie.
Nie rozumiesz? Wszystko bez sensu. NiekochaszmnieNiekochaszmnieNiekochaszmnie! Zabiłaś mnie w najgorszy możliwy sposób. I nawet nie mogę nazwać wszystkiego kłamstwem i porządnie Cię znienawidzić, bo pomyliłaś przywiązanie z miłością. Gwiazdy odbite nocą od powierzchni stawu są tylko odbiciem. Staw nie staje się przez to niebem i nigdy nim nie będzie. Więc nie mów, że nie mogłaś, że to ja. Kocha się mimo wszystko, a nie za coś.
Zniszczyłaś mnie. Ufałam, że nigdy mnie nie upuścisz, a Ty zrzuciłaś mnie z urwiska i nie pozwalasz mi wejść.  Zamiast rzucić mi linę łudzisz mnie nadzieją ocalenia co jeszcze głębiej spycha mnie w dół.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz