wtorek, 14 maja 2013

17

Jak łatwo w wieku tych nastu lat płynnie przechodzić z jednej wielkiej miłości do drugiej.
Dlatego tak niezmiernie śmieszy mnie, gdy 16 latka stwierdza 'kocham go i kochać będę'.
Och, nie zliczę nawet ile razy ja powtarzałam, że nigdy się nie odkocham, że to miłość
mojego życia, że On stanowi centrum mojego wszechświata.
Teraz mi się chce śmiać z samej z siebie. A najbardziej to zapaść się pod ziemie i nigdy nie wyjść.
Ale cóż... uroki dorastania.
Nikt nie wmówi mi, że w wieku nastu lat można stwierdzić, że kocha się kogoś nieodwołalnie,
na zawsze, po grób.
Sądzę, że jeszcze wiele łez wyleje, gdy wielka miłość zniknie niczym sen złoty.
Miłość zniknie, a zostanie problem i zmarnowane życie.
17 lat to chyba najgłupszy wiek jaki może być.
Wiek największych błędów, pomyłek, największych miłości.
Ja 17 letnia byłam niemożliwa ale przynajmniej trwale nie zmarnowałam sobie życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz