czwartek, 22 października 2020

Błękitne niebo

 Wstał nowy dzień. Niebo błękitnieje, słońce przebija się przez resztki chmur.

I jest dobrze. Tak po prostu. 

Jesienna chandra odpuściła. 

Wiedziałam, że nie powinnam wracać do tej książki. Wpędza mnie w depresję. 

Muszę przestać się tak rozpoczliwie bać. Wszystko wynika z tego. A przecież tym razem jest inaczej. Będzie inaczej. Muszę wierzyć. Cóż innego mi pozostało?

Nie mogę się doczekać aż w niedzielę pójdziemy spacerkiem do pracy jak za starych, "dobrych" czasów. W życiu nie przypuszczałam, że te czasy powrócą.

Czasami powroty są dobre. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz