poniedziałek, 30 lipca 2012

Wymówki

Jak na ironie przemyślenia przychodzą dopiero teraz. Trzecia z rzędu nieprzespana noc sprawia, że świat nabiera surrealistycznego posmaku, a myśli z konkretnych stają się rozmyte.
Gdzieś tam natrętnie dobija się myśl, że powinnam coś zrobić ze swoim życiem ale wole to zostawić na bliżej nieokreślone mgliste jutro.
Generalnie wszystko odkładam na jutro mając nadzieje, że w końcu nadejdzie.
Tyle tylko, że wakacje kiedyś się skończą, a wraz z nimi skończą się wymówki.
Życie bez celu, sensu i pożytku.
Nie wiem gdzie chce iść i znajduje tysiąc wymówek by znów się cofnąć.
Tak łatwiej.
A głos szepczący, że przecież mi zależy zamknę w piwnicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz