Recenzje

''Wichrowe wzgórza''  Emily Brontë



Jak tu nie dziwić się wiktoriańskim krytykom, którzy uważali wspaniałą powieść
Emily Brontë za ekscentryczną, a nawet brutalną. Nigdy jeszcze (i chyba nigdy
później) taka opowieść o wszechpotężnym, niszczącym uczuciu i zgubnej
namiętności nie wyszła spod pióra żadnej kobiety. To dzieło wyobraźni
czerpiącej z mitycznego świata posępnych i wietrznych wrzosowisk
Yorkshire; to również dzieło niewinności - bowiem autorka przedstawia w
nim zło w czystej postaci, jakie nie zdarza się w świecie ludzi. wartość artystyczna
Wichrowych Wzgórz stawia tę powieść w rzędzie arcydzieł literatury.


Chyba każdy z nas słyszał o "Wichrowych Wzgórzach" - jedynej powieści
jaką napisała angielska pisarka Emily Brontë . Książka, której fabuła rozgrywa
się w czasach wiktoriańskich, to doprawdy niezwykła historia, pełna pasji i
przepełniona tyloma różnymi emocjami i uczuciami.

Rzeczywistość i sen, miłość i nienawiść przeplatają się na jej kartach, tworząc
niezwykły i mroczny klimat powieści. Jeszcze żadna książka nie wzbudziła
we mnie tak mieszanych odczuć. Z jednej strony bohaterowie, którzy nawet
w małym stopniu nie wzbudzili mojej sympatii, a wręcz niechęć i złość na ich
postępowanie. Z drugiej stornu fascynacja tą niezwykłą i tragiczną historią,
która sprawiła, że przewracałam kolejne strony z prawdziwą ciekawością.

źródło: http://lubimyczytac.pl

       ''Wichrowe wzgórza''. Książka o której każdy słyszał ale nikt nie czytał.
Zapewne fanki sagi Zmierzch odnajdą wiele cytatów z niej w swoich ukochanych
książkach i to w sumie jedyny kontakt z tą książką moich rówieśników.
Ja choć uwielbiam wiktoriańskie powieści grozy sama długo zwlekałam
z sięgnięciem po tą pozycje właśnie przez Zmierzch gdyż odrzuciło mnie to,
że uwielbia ją Stephanie Meyer.
Książka zaskoczyła mnie od pierwszych stron, nie sądziłam, że narrator
będzie mężczyzną. Sądziłam, że książka tak jak i inne powieści tego typu
będzie pisana z punktu widzenia kobiety.
Choć bohaterzy książki zdecydowanie nie wzbudzają sympatii nie jedną łze
wylałam nad losami Katheriny i Heathcliffa.
Polecam.

''Dlatego on się nigdy nie dowie, jak bardzo go kocham. Wcale nie dlatego,
Nelly, że jest przystojny, ale dlatego, że jest bardziej mną niż ja sama.
Nasze dusze są jednakowe, niezależnie od tego, co w nich tkwi. A dusza
Lintona tak się różni od mojej, jak promień księżycowy od błyskawicy,
jak mróz od ognia.
Nie umiem tego wyrazić, ale z pewnością każdy człowiek zdaje sobie sprawę, że
istnieje jakaś część nas samych gdzieś całkowicie poza nami. Na cóż by się zdało
moje istnienie, gdyby ograniczało się tylko do tego świata?
Ilekroć cierpiałam dotąd, zawsze to były cierpienia Heathcliffa.
Widziałam je i czułam od pierwszej chwili. Przewodnią myślą
mojego życia jest on. Gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał,
to i ja istniałabym nadal. Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął,
wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nim po prostu
nic wspólnego. Moja miłość do Lintona jest jak
liście w lesie. Wiem dobrze, że czas ją zmieni, tak jak zima zmienia
wygląd lasu. Moja miłość do Heathcliffa jest jak wiecznotrwała ziemia
pod stopami, nie przykuwa oka swoim
pięknem, ale jest niezbędna do życia. Nelly, ja i Heathcliff to jedno.
Jest zawsze, zawsze obecny w moich myślach - nie jako radość, bo i
ja nie zawsze jestem dla siebie radością,
ale jak świadomość mojej własnej istoty. Więc nie mów mi o rozstaniu z nim.
To niemożliwe i...''

''Należysz do tych, co się narzucają, gdy są najmniej potrzebni, a gdy są potrzebni,
to ich nigdy nie ma!''

''I wiesz także, Katarzyno, że tak samo nie mógłbym zapomnieć o tobie, jak
o własnym istnieniu.''

''Kocham ciebie, choć mnie zabijasz''

''Pozostań przy mnie na zawsze - przybierz, jaką chcesz,
postać - doprowadź mnie do obłędu, tylko nie zostawiaj mnie samego
w tej otchłani, gdzie nie mogę cię znaleźć! O, Boże! To się nie da
wypowiedzieć! Nie mogę żyć bez mego życia. Nie mogę żyć bez mojej duszy!''


''Dziwne losy Jane Eyre'' Charlotte Brontë



''Dziwne losy Jane Eyre to wiktoriańska opowieść o ubogiej guwernantce, która
idąc za głosem serca, buntuje się przeciwko konwenansom i ograniczeniom narzuconym
przez społeczeństwo. Jane walczy o prawo do szczęścia i miłości, choć osiągnięcie
celu wydaje się niemożliwe. Charlotte Bronte ukazuje w powieści głębię ludzkich
uczuć w niezwykle przenikliwy, a jednocześnie wyrazisty sposób. Jej bohaterowie
nie kierują się w życiu ogólnie przyjętymi zasadami moralnymi, lecz uczuciami i emocjami.''


źródło: http://lubimyczytac.pl
     
Książka wydawałaby się zupełnie z innego świata. Wydawałoby się, że to musi być
nudne romansidło pisane nadętym, niezrozumiałym językiem epoki. Cóż. Co jak co
ale ''Dziwne losy Jane Eyre'' na pewno tym nie są. Książka wciąga od pierwszych
stron. Język, opisy, cała otoczka akcji przenosi nas prosto do wiktoriańskiej Anglii
tak bardzo, że aż nie chce się wracać. Postać Jane Eyre jest na tyle barwna, że
czytelnik od razu zaczyna się z nią identyfikować i przejmować jej losami, Rochester
z tym swoim całym sarkazmem, złośliwością i ironią jest mimo wszystko ujmujący.
Książka godna polecenia. No a jeśli ktoś nie lubi czytać to odsyłam
do filmu ''Jane Eyre'' z niezwykle utalentowaną Mia Wasikowską w roli głównej.
 
„Jest ci zimno, ponieważ jesteś sama; żadne zetknięcie nie krzesze z ciebie tego
ognia, który jest w tobie. Jest ci niedobrze, ponieważ najlepsze z uczuć, danych
człowiekowi, najwyższe i najsłodsze, trzyma się z dala od ciebie. Jesteś niemądra,
ponieważ jakkolwiek cierpisz, nie chcesz przyznać skinieniem tego uczucia,
nie chcesz posunąć się krokiem tam, gdzie ono na ciebie czeka.”
„Daleko lepiej jest cierpliwie znosić ból, którego nikt nie odczuwa prócz ciebie,
niż popełnić czyn nierozważny, którego złe następstwa rozciągnęłyby się na
wszystkich twoich bliskich.”
„Chciałam Cię tak szalenie rozkochać w sobie, jak sam się w Tobie
kochałem, a wiedziałem, że zazdrość będzie mi najlepszym sprzymierzeńcem
w osiągnięciu tego celu”
„Jestem kapryśny, gdy odkryję, że ktoś nie ma ani serca, ani duszy.”
„Nie było na świecie głupszej istoty od Jane Eyre; nie było na świecie
niedorzeczniejszej idiotki, karmiącej się słodkimi kłamstwami, połykającej truciznę,
jak gdyby to był nektar.”
„Płonęłaś cała wczoraj w chłodnej poświacie księżyca, gdy podniosłaś bunt
przeciwko losowi i domagałaś się równości ze mną”
„Czy pan sobie wyobraża, że ja potrafię pozostać stając się dla pana niczym?
Czy pan mnie uważa za bezduszny automat, za maszynę bez uczucia? Sądzi pan,
że potrafiłabym znieść, gdyby mi kęs chleba wydzierano od ust i kroplę życiodajnej
wody wylewano z czary? (...)”
„Ludzie skryci często istotnie więcej potrzebują szczerego omówienia swoich
uczuć i smutków niż ludzie wylani. Najsurowszy na pozór stoik jest ostatecznie
człowiekiem i wdzierając się śmiało i życzliwie w taką milczącą duszę wyrządza
się jej niekiedy pierwszorzędną przysługę.”
„Nie wiem, czy była pogoda, czy słota; idąc ścieżką nie patrzałam ani na niebo,
ani na ziemię; serce moje przeszło w oczy, a oczy moje tkwiły w nim.”
„Nigdy mnie nie nuży towarzystwo mojego Edwarda ani jemu nie przykrzy się
moje [...] toteż ciągle jesteśmy razem. Być razem znaczy dla nas być
jednocześnie wolnym jak w samotności i wesołym jak w towarzystwie.
Rozmawiamy, zdaje mi się, jak dzień długi; rozmowa jest dla nas tylko żywą
i głośną formą myślenia.”


''Świat nocy'' L. j Smith


''Nowa seria autorki bestsellerowych Pamiętników wampirów.
Miłość nigdy nie była tak niebezpieczna...Wampiry, wilkołaki,
czarownicy, zmiennokształtni są wśród nas, choć o tym nie wiemy.
Należą do świata nocy, którym rządzą surowe zasady.A miłość
oznacza złamanie wszystkich praw...Są piękni i śmiertelnie
niebezpieczni,a ich urokowi nie potrafi się oprzeć żaden człowiek.
Posiadają niezwykłe umiejętności,władają magią,są nieśmiertelni.
Ale muszą też przestrzegać odpowiednich praw:za wszelką cenę
ukrywać swoje istnienie przed ludźmi i nigdy nie wiązać się
ze zwykłymi śmiertelnikami.Jednak gdy w grę wchodzi miłość,
zapominają o wszystkich zasadach. Nawet o tych,za których
złamanie mogą zapłacić najważniejszą cenę...''

źródło: http://lubimyczytac.pl

  ''Świat nocy'' składa się z trzech opowiadań: Dotyk wampira, Córki nocy, Zaklinaczka. Wszystkie sprowadzają się w sumie do jednego, miłości pokonującej bariery i zakazy. Miłości dla której jest się w stanie poświęcić wszystko.

''Dziewczyny nie kocha się za urodę. Kocha się ją dlatego,
że śpiewa pieśń którą tylko ty rozumiesz.''
''Kiedy coś mamy, nie chcemy tego. A więc zawsze istnieje coś,
Każdy ma jakieś wyobrażenie świata, ale czasem się zastanawia
„O Boże, a może on jest jednak inny?” albo „A może tak naprawdę
jestem adoptowana i ludzie, których uważam za swoich rodziców,
wcale nie są moimi rodzicami?”. Gdyby tak się okazało, wszystko
by się zmieniło. Ale najpierw przez minutę człowiek nie ma
pojęcia, co jest prawdą.czego pragniemy i nie możemy posiąść
i może to dobrze.''


''Blask'' Alexandra Adornetto
  ''Do sennego miasteczka Venus Cove przybywają trzy anioły: Gabriel – wojownik, Ivy – uzdrowicielka oraz najmłodsza, a przy tym mającą w sobie najwięcej z człowieka, Bethany. Zadaniem aniołów jest nieść dobro światu, który w coraz większej skali ulega wpływom ciemności. Podczas misji zmuszeni są ukrywać swe nadnaturalne zdolności, świetlistą poświatę, a także – co najtrudniejsze – anielskie skrzydła. Pomagając całej społeczności, próbują nie przywiązywać się do pojedynczych ludzi…

I wtedy Bethany poznaje w szkole Xaviera. Żadne z nich nie potrafi oprzeć się wzajemnemu przyciąganiu. Kiedy zaczyna łączyć ich prawdziwe uczucie, zdają sobie sprawę, że przekraczają granice ustalone przez niebo. I nie jest to jedyne zagrożenie dla ich szczęścia. Ciemne moce nie czekają i wciąż rosną w siłę. Nie ma czasu do stracenia.''

żródło: http://ksiazki.wp.pl


   Generalnie książka opowiada dość banalną historię.
Anioł zakochuje się w człowieku, jest krok od upadku itd.
Obecnie tysiące takich historii zalega na półkach w księgarniach.
Lecz jednak w tej książce jest coś co ją wyróżnia m.in czuć,
że pisała ją młoda dziewczyna, bo prosto opisuje nastoletnie rozterki,
dziewczęcą naiwność, blaski i cienie naszych czasów.
Historia jest napisana z punktu widzenia nastolatki, którą autorka sama
jest co sprawia, że książkę czyta się niezwykle lekko, jakby słuchało się historii
opowiadanej przez przyjaciółkę.
  Nie wiem co mnie tak w tej powieści ujęło. Może naiwność Bethany,
której nie pomogła nawet cała wiedza tego świata?
Może lekkie i momentami dowcipne dialogi? Może w plot
momentami tzw. ''złotych myśli''? Bo wbrew pozorom to nie jest tylko
fantastyczne romansidło dla nastolatek. Pod warstwą fantastyki i prostej
fabuły przemyca pewne ważne prawdy.
Uczy postrzegania człowieka, miłości, przyjaźni i Boga zupełnie inaczej.

''gdy się kocha, to się traci'',
'' - Koniec wszelkiej radości - zgodziłam się z nim - Koniec wszystkiego, co
znałeś. Tak to jest, gdy dopuści się do tego, aby jedna osoba stała się dla
nas wszystkim.''
''Leżałam w łóżku, rozmyślając o sile tego rodzaju uniesień, tak irracjonalnych i
jednocześnie tak niezaprzeczalnie ludzkich. Jak to jest, gdy czyjaś twarz staje
się nam tak droga, że już zawsze trwa wyryta w naszej pamięci? Jakie to uczucie,
cenić czyjś zapach lub dotyk wyżej niż własne życie?''
''Ileż ironii zawierało się w sposobie, w jakim miłość z jednej strony otwierała im
oczy na wspaniałości tego świata, a z drugiej ograniczała ich uwagę do siebie nawzajem''
''Gdy czyni się z jednej osoby punkt, wokół którego kręci się cały świat, to nie ma
prawa dobrze się skończyć. Zbyt wiele jest czynników na, które nie masz wpływu.''
''Podtrzymywanie przyjaźni wymaga czasu i energii (...)Przyjaciołom zależy na tym,
aby zacieśniać więzy.(...) przyjaźń niesie pewne oczekiwania, więc musisz być
bardzo rozważna. - Jakie oczekiwania - Tego rodzaju związki ludzie budują na
zaufaniu.
Przyjaciele dzielą się swoimi problemami, zwierzają się sobie i... (...) każdy z kim
się zaprzyjaźnisz, będzie zadawał ci rozmaite pytania i oczekiwał od ciebie
odpowiedzi. Zechce stać się częścią twojego życia''
''Jednym z najbardziej niezrozumiałych dla mnie ludzkich określeń było słowo
,,miłość'. Tak wiele znaczeń związanych z tym jednym słówkiem!
Wszyscy szafowali nim beztrosko, opisując za jego pomocą swoje przywiązanie
do ulubionych rzeczy, zwierząt, miejsc czy potraw, po czym w następnym zdaniu
potrafili go użyć w odniesieniu do najważniejszej dla siebie osoby. Czy to właściwe?
Czy dla wyrażania najgłębszych emocji nie powinno istnieć
inne, osobne pojęcie? Ludzie wydawali się bardzo zaabsorbowani miłością.
Każdy marzył o tym, by stworzyć uczuciową więź z kimś, kogo będzie mógł nazywać
swoją ,,drugą połówką''. Z tego, co czytałam na ten temat, wynikało, że bycie
zakochanym oznacza jedno: zastąpienie obiektowi swoich uczuć całego świata.
Reszta mogłaby dla kochanków nie istnieć. Rozdzieleni wpadali w melancholie,
połączeni na nowo - zaczynali żyć. Tylko będąc razem, byli w stanie dostrzec barwy
otaczającej ich rzeczywistości. W oddaleniu od siebie tracili je z oczu, aż wszystko
zaczynało zlewać się w wyblakłą szarość.''


''Szeptem'' Becca Fitzpatrick

''“Szeptem” to pierwsza książka autorki, która od razu znalazła się na liście bestsellerów
„The New York Times”.
 Patch jest tajemniczy i zabójczo przystojny. Nic dziwnego, że 16-letnia Nora
uległa jego urokowi. Niemal natychmiast w jej życiu zaczęły się dziać rzeczy,
których nie da się wytłumaczyć. Chyba, że...
Chyba, że ktoś wie, że znalazł się w samym środku bitwy. Bitwy, którą,
od wieków toczą Upadli z Nieśmiertelnymi. o twoje życie.

 Ale cicho sza... Są tajemnice, o których mówi się tylko szeptem.''

Źródło: http://lubimyczytac.pl

     Kolejna książka o aniołach. Wydawałoby się, że to naprawdę banalny temat.
Lecz ta książka nie czyni z tego głównego wątku. Bardziej opiera się na pożądaniu,
ludzkich rozterkach i upadkach. Nie skupia się na jakiś anielskich mocach,
mrocznych gotyckich scenach, czy romantycznych uniesieniach tylko na
zwykłej codzienności w którą owszem jest wplątana paranormalność
tylko, że nie ona stanowi jej sens tylko uczucia .

"W ogniu nie ma nic złego...o ile się człowiek do niego za bardzo nie przybliży."
"O kurde. Kurdekurdekurde. Potrąciłaś j e l e n i a? Nic się nie stało?
Może to był BAMBI?"
''Pewnie nie mieści wam się w głowach, że seks to coś więcej
niż piętnastominutowy pobyt na tylnym siedzeniu samochodu''
"Im wyższe wzniesienie, tym dotkliwszy upadek"
"– Psujesz rozgrywkę – rzekł Patch, nadal uśmiechnięty.
Napotkawszy jego wzrok, nie mogłam powstrzymać przelotnego uśmiechu.
– Oby na twoją niekorzyść. Największe marzenie? - Z tego pytania byłam
bardzo dumna, bo wiedziałam, że zbije go z tropu. Wymagało przemyślenia.
– Żeby cię pocałować.
– Nie ma w tym nic śmiesznego – rzuciłam, wciąż wpatrzona w jego oczy,
dziękując Bogu, że się nie zająknęłam.
– Owszem, ale się zarumieniłaś."
"-Prosze-rzekł cicho.-Ale pamiętaj, że człowiek się zmienia,
jednak jego przeszłość nigdy."
''-Myślisz, że Biblia jest ścisła? To znaczy: zgodna z prawdą?
-Myślę, że pastor Calvin jest seksy. Jak na czterdziestoparolatka. Tak z
grubsza wyglądają moje przekonania religijne."
"– Obserwuję ją – odpowiedział. – Staram się rozgryźć, o czym myśli i co czuje.
Sama mi tego nie zdradzi, więc muszę się jej uważnie przyglądać.
Czy się do mnie przybliża? Czy patrzy mi w oczy, a
potem odwraca wzrok? Czy zagryza wargi i bawi się włosami, jak w tej chwili Nora?
Klasa wybuchnęła śmiechem. Opuściłam ręce na kolana.
– Jest odważna – stwierdził Patch i znów trącił mnie nogą."
"-Czy ciebie wszystko bawi? - zapytałam.
Znów dotknął językiem wargi.
-Nie wszystko.
-Na przykład?
-Ty."
"Patch pociągał mnie jak jeszcze nikt dotąd. Był między nami mroczny magnetyzm.
W jego obecności czułam się jak na skraju kuszącego zagrożenia. Tak jakby w
każdej chwili miał mnie z tej krawędzi zepchnąć."
"Sama nie wiedziałam, czego chcę. Mój świat zmienił się nagle w jeden wielki żart,
którego puentę miałam poznać ostatnia. Nie byłam jakąś tam zwykłą, przeciętną
Norą Grey, tylko potomkinią istoty nadprzyrodzonej. W dodatku serce
pękało mi od uczuć do mrocznego anioła."
"Niestety, każda z przyczyn wydawała się bez sensu. Tak jakby prawda
chciała mi zajrzeć prosto w oczy, a mnie brakowało odwagi, żeby
to spojrzenie odwzajemnić."
"U ludzi pociąg fizyczny ma to do siebie, że nigdy nie wiadomo,
czy druga osoba go odwzajemnia."

''Dziwna i piękna opowieść o Percy Parker'' Leanna Renee Hieber

''Ją nawiedzają głosy umarłych. Jego wybrała starożytna bogini, by chronił
świat przed wysłannikami ciemności.
Razem muszą zatrzasnąć wrota piekielnej otchłani, połączeni miłością i
przeznaczeniem w wiktoriańskim Londynie pełnym ludzi, duchów i demonów…
Persefona Parker jest inna. Ma śnieżnobiałe włosy i niesamowity dar…
W mrocznym sercu Londynu wznosi się gmach Akademii Ateńskiej.
Przekraczając jej próg, dziewiętnastoletnia Persefona lęka się, co ją tam czeka.
Nie słyszała o tajemniczym profesorze Alexiem Rychmanie, o gęstniejących
ciemnościach i budzących grozę nadprzyrodzonych siłach, przeciwko którym
wybrańcy tacy jak Alexi trzymają straż. Ma nadzieję, że sklepione kamienne
wejście do Akademii to wrota do nowego życia, jakże innego od tego, jakie
znała. I zaproszenie do romantycznego i niebezpiecznego tańca na granicy życia i śmierci…
 „Dziwna i piękna opowieść o Percy Parker” jest naprawdę wyjątkowa –
nostalgiczna, subtelna, nastrojowa i poetycka. Leanna Renee Hieber,
amerykańska aktorka i dramaturg zafascynowana wiktoriańską powieścią grozy,
stworzyła w swojej pierwszej powieści piękny i posępny świat,
wypełniony miłością i tajemnicami nie z tego świata. Autorka wyraźnie nawiązuje
do „Dziwnych losów Jane Eyre” Charlotte Brontë.''

Źródło: http://lubimyczytac.pl

     O nie kolejna gotycka powieść dla emo dziewczynek albo nudne średniowieczne
romansidło nie mające nic wspólnego z współczesnymi realiami. A nie prawda.
Owszem książka przenosi nas w klimat wiktoriańskiej Anglii lecz wszelakie
rozterki targające Percy są ponadczasowe. Nie ważne czy w roku 1888, czy w 2011
każdy potrzebuje akceptacji i przyjaciół. Percy jest dziewczyną o śnieżnobiałych
włosach i cerze, która spod opiekuńczych skrzydeł klasztoru, gdzie jej jedynym przyjacielem
był duch trafia do Akademii Ateńskiej gdzie musi nauczyć się współżyć z ludźmi.
Co nie jest proste gdy samoocena jest tak niska, że dziewczyna ukrywa twarz
i włosy pod chustami. Stopniowo wraz z biegiem historii Percy nawiązuje przyjaźń,
spotyka miłość swojego życia i zaczyna o nią walczyć.
   Książka w bardzo prosty sposób pokazuje jak duży wpływ mają na nas inni ludzie,
jak bardzo przyjaźń i miłość zmieniają. I pokazuje, że o niektóre rzeczy warto
walczyć, nie licząc się z tym ''co ludzie powiedzą''.

"Co jesteśmy warci, jeśli dzieją się rzeczy, które nas przerastają?"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz