środa, 31 sierpnia 2011

Rozpad

Jestem całkowicie rozsypana. Przyszłość, której się obawiałam nadeszła, a ja nie jestem na nią gotowa.
Ja ledwo dziś przetrwałam zbiórkę, jak ja przetrwam rok szkolny nie mając gdzie uciec? Gdzie się schować...
Nie chcę już walczyć, poddałam się. Najchętniej zamknęłabym się w domu jedząc czekoladę. Nie musiałabym już więcej udawać przed ludźmi, że wszystko jest dobrze. Nie musiałabym się więcej sztucznie uśmiechać. Mam nadzieje, że dziś nikt nie zauważył jak sztuczny był mój śmiech.
Zresztą nawet gdy siedząc u Agaty śmiałam się szczerze to i tak w głębi serca ten śmiech nie był do końca prawdziwy.

Szkoda, że muszę dalej trwać. Chciałabym zniknąć, przestać istnieć. Odnaleźć spokój.
Mam już dość. Dość wszystkiego. Przekroczyłam granice tego co mogę unieść.
Nie chcę wstać. Łatwiej jest leżeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz