Dzisiejsza rozmowa sprawiła, że opadły mi ręce. Zamiast się choćby usprawiedliwić to
pogrążył się jeszcze głębiej.
Plus to czego się dowiedziałam przez ostatnie dni sprawia, że ciężko mi teraz uwierzyć
w jakikolwiek autorytet.
Naprawdę wolałabym nie wiedzieć tego co teraz wiem.
Mówiąc prozaicznie: moje złudzenia legły w gruzach.
''Ludzie umierają...
Piękno blednie...
Miłość odchodzi...
A ty zawsze będziesz sama.''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz