"Jeśli jedna osoba mówi ci że jesteś koniem, wyśmiej ją. Jeśli druga
osoba mówi ci że jesteś koniem, olej ją. Ale jeśli trzecia osoba mówi ci
że jesteś koniem, to zacznij zbierać na siodło."
Jeszcze nie tak dawno, mniej więcej rok temu, pewna bardzo, bardzo mądra kobieta, którą miałam szczęście spotkać w harcerstwie powiedziała mi "Nie lubię jej. Jest w niej coś fałszywego. Uważaj, bo wbije ci nóż w plecy kiedy będziesz się tego najmniej spodziewać.".
Cóż. Teraz nie pozostaje mi nic innego niż iść i kupić Druhnie kwiaty, bo miała 100% racje.
Tyle osób mnie ostrzegało. Tyle osób powtarzało, że to nie jest dobra osoba. A pomyśleć sobie, że gdy d.S mówił, że to wcielenie zła, że mnie omotała i że powinnam otworzyć oczy, i się od niej, od jej wpływu uwolnić, to omal nie wyśmiałam go prosto w twarz.
Wiedziałam lepiej. Ja zawsze wiem lepiej i zawsze wychodzę na tym niczym Zabłocki na mydle.
To jest chore.
Psychopatyczne.
I żałosne.
Nie warto poświęcać wszystkiego dla kogoś, bo ktoś może wziąć wszystko co zdoła i odejść zostawiając z niczym.
I gdy ludzie ostrzegają Was przed kimś, a Wam się wydaje, że wiecie lepiej, znacie go lepiej, że ten ktoś nie jest taki jak innym się wydaje - mylicie się, uciekajcie jak najdalej, póki jesteście w stanie z tego wyjść bez szwanku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz