A więc.
Od piątku do dzisiaj byłam na Manewrach Techniczno- Obronnych w Bieruniu.
Świetna impreza, niezapomniana przygoda i wspaniali ludzie :)
No i Leśni zajęli I i III miejsce :)
Cóż ludzie obsługujący jeden z punktów na grze terenowej pewnie szybko nie zapomną mojej absolutnej paniki (jako, że mam paranoiczny wręcz lęk wysokości i mam czasem problemy z wyjściem na balkon) na wieść o tym, że mam przeleźć przez barierkę wiaduktu i dać się im opuścić na dół na linie. Generalnie zapewne bym się spuścić nie dała gdyby nie szantaż ze strony Weroniki. No ale jestem z siebie dumna, że przelazłam przez tą barierkę i nie wrzeszczałam ani nie piszczałam gdy zjeżdżałam w dół.
A no i w końcu mogłam być złą, wredną babą, która może sobie po rozkazywać, jako, że byłam patrolową.
Choć w sumie swojej ''władzy'' użyłam dopiero wtedy gdy faceci zaparli się by iść w inną stronę niż w tą, w którą chciałam iść ja. Przy czym punktowy (w dodatku ten od wiaduktu) cały czas mi dokuczał (''mam dwa latka dwa i pół'' oraz ''no i tupnij sobie nóżką''), ''Moje dzieci'' mnie nie słuchały więc skończyło się na tym, że szli później cały czas w szyku i w idealnym milczeniu.
Co ten weekend mi dał...
Poćwiczyłam cierpliwość, jako, że mój brat po 15 minutach zaczął narzekać, że go nóżki bolą i jest głodny i narzekał tak od godziny 10 do godziny 17.
Pokonałam mój paniczny lęk przed wysokością.
Powoli pokonuje mój paniczny lęk przed pająkami.
Pobawiłam się w strażaka ;)
Pobawiłam się w ASG ;)
I w końcu naładowałam baterie :)
W czasie tego wyjazdu odnalazłam spokój, którego tak ostatnio potrzebowałam.
Plus wychodzi na to, że z moich licznych problemów zostały do rozwiązania tylko dwa.
Kij z tym, że są one najtrudniejsze ale przynajmniej wiem, że nie jestem sama i że mogę
liczyć na wsparcie od naprawdę wielu ludzi :)
A teraz wrzucam Endgame na telefon, jako, że wcześniej gdy przesłuchiwałam tą płytę,
byłam w takim stanie ducha, że nic do mnie nie docierało,
wyłączam komputer
wsadzam w słuchawki w uszy i idę biegać :)
Czuwaj!
Zgapiasz ode mnie piosenki widzę :P
OdpowiedzUsuńUważaj z tą władzą. Niebezpieczny przywilej...
Pająki cool, a jak tam plecy? ;)
No wiesz taka ''władza'' to mi do głowy nie uderzy, generalnie wolę prosić niż kazać no chyba, że jestem naprawdę zła, jak jestem zła to bardzo chętnie rozstawiam ludzi po kątach ale staram się nad tym panować :)
OdpowiedzUsuńPlecy się mają bardzo dobrze, nikt ich nie biję i im z tym bardzo dobrze ;P
Dziękuje za troskę :)