Nabór udany. Przyszło 25 dzieciaków. Zobaczymy ile się z tego utrzyma.
No ale generalnie czułam się dzisiaj jak drużynowa, biegając pomiędzy grupkami,
ogarniając i czuwając nad wszystkim.
I dziwnie się czułam mówiąc Leszkowi i Idze co mają robić.
No ale cóż.
No i nauczyłam się trudnej sztuki konstruktywnego darcia się.
I jestem w szoku, że dzieciaki mnie słuchały.
No i po dzisiejszej zbiórce stwierdzam, że z Miśki będzie dobra zastępowa :)
Moja krew ;P
No a jutro gra terenowa, która pewnie będzie niespodzianką nawet dla organizatorów
bo nie wiadomo co też Druh wymyślił od siebie.
No a potem odejście od mojej diety ;)
czyli ognicho = kiełbaski i ziemniaki
mniam
no i omawianie planów na przyszłość :)
Będę pozytywna! Za wszelką cene! Optymizm i uśmiech.
Udało mi się poprowadzić zbiórkę mimo tego, że w środku
byłam w kawałkach to i przez życie mi się uda przejść.
Kamila wszystkiego najlepszego sweet 17 :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz