wtorek, 13 grudnia 2011

Nibylandia

Naprawdę nie wiem w jakim świecie żyje moja baba z geografii
ale zdecydowanie nie chciałabym tam trafić.
"Jak jest pełnia to jest zaćmienie księżyca". Taaaak.
I jej turkusowe skarpetki do brązowych sandałów wymiatają.
Jeszcze do tego białe włosy i oczy podkreślone czarną kredką i to naprawdę mocno podkreślone.
Jakby się węglem malowała czy coś.
Nic tylko dać jej miotłę i odleci do Nibylandii skąd najwidoczniej przybyła.

Włącznik mamtowdupizmu chyba szlag trafił.

Konkurs literacki? To będzie dziwne i założę się, że
wiersze i proza G. będą absolutnie niszczyły psychikę.

„Bo jesteś zupełnie inna, niż sądziłem. - Ty też - skontrowałam. - Jesteś gorszy”
„Im wyższe wzniesienie, tym dotkliwszy upadek.”
,,Sama nie wiedziałam, czego chcę. Mój świat zmienił się nagle w jeden wielki żart, którego puentę miałam poznać ostatnia. ”
Szeptem

Panta rhei kai ouden menei (wszystko płynie i nic nie pozostaje takie samo).
Uważaj czego sobie życzysz, bo życzenia mogą wrócić w krzywym zwierciadle.
Ja już dziękuje. Poproszę z powrotem moje nudne, beztroskie życie. 
Uważałam, że wszystko jest dane raz na zawsze. Tia. Chciałabym.  
Nie ma nic bardziej kruchego niż obietnica ''zawsze''.
Każdy obiecuje, że będzie zawsze. Gorzej gdy musi się z tej obietnicy wywiązać.


''Never wanted to feel
Never wanted you to steal my heart
Never wanted you to know
Never wanted to show I'm weak

I'm falling all over myself
Trying to be someone else
I wish you would dare to walk me home
So I wouldn't have to feel alone

Always wanted to be
Always wanted you to see my heart
Always wanted your love
 Always wanted but never was
(...)
I'm falling all over myself
Dying to be someone else
I wish you were dead and walk me home
I don't wanna fight this world alone''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz