wtorek, 6 grudnia 2011

Whose life is it? Get it? See it? Feel it? Eat it?

Mrrr... Kundzia smażąca naleśniki.
Wyszło mi coś przypominającego andruty.
Jakoś tak te proporcje ''na oko'' nigdy mi nie wychodziły.
W końcu jakoś doprowadziłam ciasto do stanu używalności,
usmażyłam, nałożyłam na talerz
i przez godzinę patrzyłam na nie jak na śmiertelnego wroga
nerwowo popijając czarną kawę (bo oczywiście zarówno mleko jak i śmietanka
dostały nóżek i poszły na spacer) wydłubałam dziurę w talerzu widelcem
po czym schowałam je do lodówki i poszłam kupić musli.
Nie jestem aż tak odważna żeby próbować własnego tworu.
Jeśli mój brat się otruje to płakać nie będę ;)

Pora podjąć jakieś decyzje.
Zanim skończy się na tym, że we dwie się zgadają
i Pewna Osoba skończy z podbitym okiem.
Choć w sumie coś tu jest chyba nie tak
skoro tyle osób ma do Pewnej Osoby o coś żal.

Mój ''menski'' brat:
Gardło mnie boli, nie wyobrażam sobie pójścia do szkoły jeśli spadnie śnieg!

Błagam. Zabijcie mnie.

Jupi jaj. Spadnie śnieg, a ja nie mam butów.
Jak moja mama się dowie, że jakimś cudem
wydarłam w ciągu jakiś dwóch miesięcy
dziurę w butach to zginę marnie.

11 zagrożeń z matematyki w klasie matematycznej.
Jeah. Kocham moją klase <3


Mam, kolokwialnie mówiąc, wyjebane.

Język polski.
Streszczenie otwarte na kolanach, oczywiście standardowo siedzę
w pierwszej ławce, obracam się i dyktuje odpowiedzi do tyłu
a polonistka na to nic.
Spojrzała się na streszczenie, na mnie, na kartkówkę
po czym wpisała mi 5.
Uwielbiam ją.

A może i mam nawrót choroby gimnazjalnej
czy po prostu mi hormony uderzyły do główki.
W nosie to mam.
To moje życie. Będę popełniać własne błędy i za nie płacić
ale nie będę żałować, bo to moje błędy podjęte na własną odpowiedzialność.
Będę szaleć, będę nieodpowiedzialna, wredna i szczera.
Będę wskakiwać do kałuż i opryskiwać przechodniów, pokazywać
język do kamery i ciągnąć ludzi za włosy. Będę mówić to co myślę,
obrażać się i nie wybaczać. Przestane przepraszać. Przestane prosić
tylko zacznę wymagać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz