Och ktoś czytał moją starą notkę -> ciekawe o czym była -> tu wstaw niecenzuralne słowo
,,Dziś, biegając, a potem siedząc przy harcówce i patrząc w gwiaździste niebo doszłam do wniosku, że nie chce by moje życie znów było szare i monotonne. Że potrzebuje wyzwań. Potrzebuje gór. Potrzebuje trudniejszej drogi. I że nawet jeśli będzie ciężko to dam radę. Dam radę, bo mam ludzi, którzy mnie wesprą i mam drogowskaz. Krzyż. Gdybym znowu się go wyrzekła i schowała do pudełka to byłoby tak jakbym wyrzekła się przyjaciela. A tak się nie robi.
Nie ważne jakie zakręty los postawi na mojej drodze. Kto powiedział, że życie ma być łatwe?
Dam radę. Dam radę, bo mam cel w życiu. Dążenie do szczęścia. Dążenie do ideałów.
Do życia w zgodzie z samą sobą.''
Niewiele w życiu spieprzyłam równie mocno co to.
I to w imie czego?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz