wtorek, 6 stycznia 2015

Ja chyba doszczętnie zwariowałam. Postradałam zmysły.

Zieleń. Kolor, który już zawsze będzie kojarzył mi się z jednym uczuciem. Z jednym miejscem. Nie sądziłam, że aż tak będę tęsknić za tą polaną.
Musisz wywracać mój świat do góry nogami prawda? To przeznaczenie? Przekleństwo? Jak mam sobie ułożyć życie gdy NIE POTRAFIE zapomnieć? Próbowałam, udawałam ale to tylko gra. Motyle wciąż nie odfruneły. Znów widzę cały świat na zielono i nie potrafię ustalić czy to dobrze czy źle.
Zielono mi.

,,Gdy nie zostanie po mnie nic
Oprócz pożółkłych fotografii
Błękitny mnie przywita świt
W miejscu, co nie ma go na mapie

A kiedy sypią na mnie piach
Gdy mnie okryją cztery deski
To pójdę tam gdzie wiedzie szlak
Na połoniny na niebieskie

Podwiezie mnie błękitny wóz
Ciągnięty przez błękitne konie
Przez świat błękitny będzie wiózł
Aż zaniebieszczy w dali błonie

Od zmartwień wolny i od trosk
Pójdę wygrzewać się na trawie
A czasem gdy mi przyjdzie chęć
Z góry na ziemię się pogapię

Popatrzę jak wśród smukłych malw
Wiatr w podwieczornej ciszy kona
Trochę mi tylko będzie żal
Że trawa u was tak zielona"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz