poniedziałek, 12 listopada 2012
cudowny polonista, czyli jak znienawidzić lekcje polskiego
Uwaga. Poniższy tekst jest absolutną antyreklamą dla mojej szkoły. Jest też absolutnie moją subiektywną oceną, więc nie sugerujcie nim zbytnio wyrabiając sobie opinie o moim ukochanym liceum.
''Jakie mogą być sprawdziany z polskiego? CR-ka ewentualnie z lektury...?''
Jeszcze do nie dawna też tak uważałam.
Dziś stwierdzam, że bardzo, bardzo się myliłam.
Wyobraźcie sobie, że istnieją nauczyciele u których przez całą szkołę średnią nie piszę się ani jednej CR-ki (czytanie ze zrozumieniem), nie wspominając już nawet o jakiejkolwiek wypowiedzi pisemnej.
Mając lekcje z panem B. można zapomnieć o rozwijaniu jakichkolwiek talentów literackich czy zainteresowań humanistycznych. Masz wykuć hasła z podręcznika (które nawiasem mówiąc DO NICZEGO się nam nie przydadzą) i tyle.
Wyobraźcie sobie również, że można przerabiać na lekcjach materiał z rozszerzenia nie przerobiwszy podstawy. I to u klasy matematycznej w której maturę rozszerzoną z naszego cudownego języka ojczystego zdaje tylko jedna osoba (nawiasem mówiąc to ja). Cóż, dziękuje panu, że nie muszę się sama uczyć ale sądzę, że moja klasa chciałaby jednak... hmmm na przykład zdać maturę!
JAK MOŻNA PRZERABIAĆ LEKTURY Z ROZSZERZENIA NIE PRZEROBIWSZY LEKTUR Z PODSTAWY?
Jak można zmarnować 2 miesiące klasy maturalnej na materiał z rozszerzenia, na pisownie, na to jak poprawnie wymawiać francuskie słówka, na sylabizowanie i rymy w wierszu? DO CZEGO NAM SIĘ TO MA PRZYDAĆ?
I pytanie podstawowe; kogo z mojej klasy to tak naprawdę interesowało i ile osób (nie licząc tych, którym się chciało to wykuwać na sprawdzian) cokolwiek z tego zapamiętało?
Posłużę się tu może stroną CKE;
''Poziom podstawowy
Arkusz na poziomie podstawowym składa się z dwóch części:
a) części sprawdzającej rozumienie czytanego tekstu,
b) części sprawdzającej umiejętność pisania własnego tekstu.''
Po lekcjach z naszym genialnym nauczycielem nie umiemy ani tego, ani tego.
A żeby było ciekawiej to pan B. na pytanie czemu przerabiamy lekturę rozszerzoną skoro nie przerobiliśmy podstaw odpowiedział ''bo tak jest w książce'' i zmienił temat.
Super. W książce może być nawet słoń w trampach tańczący na linie. Nie zdajemy matury z tego co jest w naszym podręczniku (który nawiasem mówiąc jest najgorszym podręcznikiem do j. polskiego jaki w życiu widziałam) tylko z podstawy programowej.
Kolejną ciekawą rzeczą u naszego polonisty są obowiązkowe konsultacje maturalne przygotowujące do matury ustnej.
To była najbardziej zmarnowana godzina w moim życiu.
Nie dość, że wszystkie lektury, które nam polecił były ze słownika pojęć z matury ustnej (czyli książki, które są wykorzystywane co roku przez wszystkich leniwych uczniów, którym się nie chce szukać), więc na pewno zaskoczymy komisje naszą oryginalnością w doborze lektur, to jeszcze G. i W. dowiedziały się, że tak w sumie to on się nie zna na sztuce, więc muszą spytać kogoś innego.
Dzisiaj ''uszczęśliwił'' nas informacją, że stworzył harmonogram konsultacji i każde z nas ma się pojawić w wyznaczonym przez niego terminie. A w przypadku sytuacji losowej trzeba się z kimś wymienić, oczywiście uprzednio to z nim konsultując. Ciekawa jestem co w przypadku nagłych zdarzeń losowych...
No i ciekawe co by mi zrobił gdybym te konsultacje najzwyczajniej w świecie olała...
G. po ujrzeniu harmonogramu była przeszczęśliwa, bo okazało się, że do końca listopada musi przedstawić KOMPLETNĄ bibliografie swojej pracy.
Fajnie, że ja nie wiem nawet czy zostanę przy obecnie zadeklarowanym temacie.
Na szczęście harmonogram jest według listy w dzienniku więc mój termin przypada dopiero w styczniu.
W 1 klasie przerabialiśmy przez calutki rok biblie lub poezje maryjną, a pan B. łączył się z bogiem, w tym roku zaś przerabiamy więcej materiału z rozszerzenia niż z podstawy.
Pani R.-K. wróć! Tęsknimy!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kundzia kocham Cię!!! <333
OdpowiedzUsuńemmm... okej...
OdpowiedzUsuńOd tego macie możliwość napisania pisma do dyrektora/ki z opisem sytuacji. Mnie ostatnio opierdzielił, że jeszcze tego nie zrobiliśmy, ale u mnie jest trochę inna sytuacja...
OdpowiedzUsuńw 1 klasie nam wychowawczyni zablokowała petycje, a w tym roku usłyszeliśmy tylko, że jesteśmy złą, niegrzeczną klasą i nasze zarzuty są bezpodstawne -.-
Usuń