Takie tam ze środkami poetyckimi, czyli jeszcze tylko pozamiatam pustynie i mogę się uczyć.
Podsumowując moją naukę do matury:
- posprzątałam wszystkie szafki w pokoju,
- zrobiłam porządek w papierach za co się zabierałam od 3 lat,
- powywalałam wszystkie niepotrzebne ciuchy,
- obejrzałam wszystkie zaległe filmy, które miałam obejrzeć,
- zaczęłam uzupełniać wiosenną garderobę i latać po sklepach.
Czyli cud, miód i totalny entuzjazm
do wszystkiego prócz nauki.
Nie wiem jak ja to zdam.
CZY TYLKO JA TAK MAM?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz