Juto ostatnie wykłady (nareszcie)!
A już za tydzień part 1 serialu familijnego ''Kundzia robi z siebie kretynkę za kierownicą''.
Koniec ''wakacji'' od harcerstwa i słodkiego nic nie robienia. Zapowiada się... ciężko.
Szczerze mówiąc jestem troszeczkę przerażona.
A to, że to moja klasa maturalna wcale sytuacji nie poprawia, bo jednak mimo wszystko
fajnie by było mieć jakikolwiek wolny weekend na naukę. No ale cóż. Taką drogę wybrałam
więc nie ma co płakać.
No i zdecydowanie zapowiada się bardzo, bardzo, bardzo zuchowo. Moje hobby przerodziło
się w pasje. Gdyby mi ktoś parę lat temu powiedział, że będę zuchowcem to umarłabym
chyba ze śmiechu.
Szaleję, szaleję i skaczę pod niebiosa i szukam jakiegoś łośka, który pomoże mi zaprojektować
stronę tyskich zuchów, bo chce żeby była perfekcyjna.
W końcu przyda mi się to prowadzenie strony klasowej przez tyle lat ;)
Dopiero teraz zaczyna do mnie docierać. Będę musiała bardzo szybko dorosnąć. Kiedyś trzeba.
Odpowiedzialność mnie przeraża ale to jest ta droga, którą chce iść i tym razem nie rozbije
kanu, przepłynę tą rzekę do końca. Aż do gwiazd.
''per aspera ad astra''
To jest mój czas. I tak jest dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz