środa, 23 grudnia 2020

Nic dwa razy się nie zdarza?

 Tyle razy cytowałam poniższy wiersz.

Tyle razy ile o nim zapominałam ;)

Zamknęły się kolejne drzwi, otwarło się kolejne okno. 

Patrzę z nadzieją. 

Może to koniec nieustannej szarpaniny, koniec wiecznych nieszczęść?

Może pora na nowy rozdział. 

Po raz pierwszy nie ma ani odrobiny leku, ani odrobiny goryczy, ani odrobiny tęsknoty. 

Szansa. 

Szansa na całkowicie nową mnie, na nowy rozdział, nowy początek. To nie może być zbieg okoliczności, że akurat dziś. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz