wtorek, 21 lutego 2012

życie to nie teatr

Czasami żałuje, że jednak nie zostałam w ZHRze co jest nieco frustrujące.
No ale cóż.

Noc. Nie czarna, nie pełna gwiazd, tylko szara, rozświetlona światłami miasta.
Kolejna noc gdy ciemność rozświetla ekran komputera, a jednym towarzyszem
jest książka na biurku. Chciałabym móc wziąć telefon, wykręcić te dziewięć
cyfr i usłyszeć, że wszystko będzie dobrze. Nie dziś to jutro. Chciałabym
usłyszeć, że za chwile będziesz. Tak jak kiedyś byłeś. Chciałabym znów
wędrować pustymi ulicami rozmawiając o niczym i o wszystkim. Chciałabym tą noc,
ten wieczór w sumie, spędzić wsłuchana w szum wiatru u boku osoby, która wydawało
by się była mi wtedy najbliższa na świecie.
Brzmi jak bym była zakochana, prawda? Niebiosom dzięki, że nie jestem, bo do kolejnej
zawiedzionej przyjaźni nie chciałabym jeszcze dołączyć złamanego serca.


Życie to jest teatr, mówisz do mnie, opowiadasz
Maski coraz inne, coraz mylne się nakłada
Życie to zabawa, wszystko to jest jedna gra
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach
To jest gra!

Życie to nie teatr, ja ci na to odpowiadam
Życie to nie tylko kolorowa maskarada
Życie tym piękniejsze i ważniejsze jeszt
Blednie przy nim wszystko, blednie nawet sama śmierć

Ty i ja - teatry to są dwa!
Ty i ja!

Ty - ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.
Lecz nie zaraźliwy jest Twój śmiech
Bo ty grasz!

Ja - Cały jestem zbudowany z ran
duszę na ramieniu wiecznie mam
Lecz gdy śmieje się, to ze mną też cały świat

Dzisiaj bankiet u artystów, ty się tam wybierasz
Gości będzie dużo, nieodstępna tyraliera
Tańce, alkohole, pewnie flirty będą też
Potem drzwi otwarte zamkną potem się
No i cześć!

Wpadnę tam na chwilę, zanim spuchnie atmosfera
Wódki dwie wypiję, potem cicho się pozbieram
Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb
Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz

Ty i ja - teatry to są dwa
Ty i ja!

Ty - ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.
Lecz niezaraźliwy wcale jest twój śmiech.
Bo ty grasz!

Ja - Cały jestem zbudowany z ran
duszę na ramieniu wiecznie mam
Lecz gdy śmieje się, to w krąg się śmieje świat!
Ja...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz