środa, 8 lutego 2012

Każdy księżyc, nim zniknie, przynosi mi sny

Edgar Allan Poe
Annabel Lee

Było to bardzo, o, bardzo dawno
W królestwie nadmorskiej mgły,
Dziewczyna tam żyła, możecie ją nazwać
Imieniem Annabel Lee;
I prócz tego, żeśmy kochali się, nic
Nie zaprzątało jej dni.

Ja byłem dzieckiem i ona — dzieckiem
W tym królestwie nadmorskiej mgły,
Lecz miłości takiej, nad miłość większej,
Zaznaliśmy tylko my,
Zazdrościli jej nam serafowie niebiescy —
Mnie i mojej Annabel Lee.

Więc dlatego bardzo, o, bardzo dawno
W tym królestwie nadmorskiej mgły
Wicher chmurą szarpnął, przeziębił i zabił
Moją Annabel Lee;
I przybyli wnet wysokiego rodu
Krewniacy jej, dumni i źli —
I wydarli mi ją, i złożyli do grobu
W tym królestwie nadmorskiej mgły.

Nie zaznały anioły nawet w połowie
Szczęścia takiego jak my —
Tak! zazdrość przyczyną (każdy to powie
W królestwie nadmorskiej mgły),
Że zza chmury wiatr niegodziwy powiał,
Który zabił Annabel Lee.

Ale z naszą miłością nie zrówna się miłość
Tych, co są potężniejsi niż my,
Tych, co są doskonalsi niż my —
I nie sprawią anioły niebiańską swą siłą,
I nie sprawią demony piekielną swą siłą,
Nie ma nic, nie ma nic, co by nas rozłączyło
Mnie i moją Annabel Lee.

Każdy księżyc, nim zniknie, przynosi mi sny
O promiennej Annabel Lee;
I co noc każda z gwiazd oczu niesie mi blask
Niezrównanej Annabel Lee;
I co noc, ledwie morze uderzy przypływem,
Jam z mą żoną, kochanką, mym losem szczęśliwym,
W jej grobowcu z nadmorskiej mgły,
W tym królestwie nadmorskiej mgły.




Nie wiem czemu ale uwielbiam ten poemat. Jest w nim coś co sprawia, że raz go przeczytawszy
nie mogłam o nim zapomnieć.

Wolałabym nie wiedzieć. Chciałabym  zapomnieć słowa, które utwierdzają mnie
w przekonaniu, że kocham sen. Nierealny, nieistniejący. Który przeminął
z nastaniem nowego dnia. Wielbiłam pryzmat słońca odbity w kropli wody, który
zgasł gdy nadeszły chmury.
Ale mimo to...


Za każdym razem gdy zamykam oczy w snach widzę ten sam obraz.
Słońce, te charakterystyczne kolory, te niezapomnianą chwile, która
przeminęła i nigdy nie powróci. Choćbym płakała, błagała niebiosa, poruszyła ziemie.
Wskazówek nie da się cofnąć choćby się bardzo chciało. Oglądanie się
wstecz nie cofnie czasu. Pora wyruszyć, bo Wczoraj było tylko pięknym snem,
który przegonił wiatr i deszcz.

No one knows what it's like
To be the bad man
To be the sad man
Behind blue eyes

And no one knows what it's like
To be hated
To be fated to telling only lies

But my dreams they aren't as empty
As my conscience seems to be
I have hours, only lonely
My love is vengeance
That's never free
No one knows what it's like
To feel these feelings
Like I do, and I blame you (you...you...you)

No one bites back as hard
On their anger
None of my pain woe
Can show through (through...through)

But my dreams they aren't as empty
As my conscience seems to be
I have hours, only lonely
My love is vengeance
That's never free

L-I-M-P say it
Discover
L-I-M-P say it
Discover
L-I-M-P say it
Discover
L-I-M-P say it
Discover

No one knows what it's like
To be mistreated
To be defeated
Behind blue eyes (blue eyes...blue eyes)

And no one know how to say
That they're sorry and don't worry
I'm not telling lies (lies...lies)

But my dreams they aren't as empty
As my conscience seems to be
I have hours, only lonely
My love is vengeance
That's never free

No one knows what it's like
To be the bad man
To be the sad man
Behind blue eyes

1 komentarz:

  1. Poemat naprawdę piękny.. Właśnie stał się moim ulubionym ;)

    OdpowiedzUsuń