No może kiedyś ujrzą światło dzienne
''ale to nie jest ten dzień''.
Kij z tym, że dodałam notką 5 minut temu ale ten blog miał
być zapiskami, a nie rozterkami.
A więc. Dzisiaj mish- mash. Czyli konkurs językowy.
Zdecydowanie udany.
I odkryłyśmy, że Wiktoria grając pierwszy raz w życiu na pianinie
tak sobie ze słuchu, odnajdując dźwięki początkowo totalnie
na chybił - trafił jest w stanie zagrać piosenki ze swojego telefonu.
Wysłuchać ''Swing life away'' w wersji pianino to było coś.
Szczególnie, że Wiki bardzo długo tej piosenki nie znosiła,
a od pewnego czasu ją uwielbia
A ja ciągle się do tego nie przyzwyczaiłam.
Ależ ja się nie usprawiedliwiam tylko stwierdzam fakt.
OTWÓRZ OCZY KOBIETO.
To TWOJE błędy wszystko zniszczyły,
nie MOJE.
Ja manipulantką?
Przecież według Ciebie jestem na to za głupia.
Zdecyduj się może wreszcie.
Jasne. Nie mam innego hobby niż niszczenie Ci życia...
Wiesz. To się nazywa mania prześladowcza.
Ekhm... Nie będę się z Tobą o niego kłócić, bo nie mam do tego
prawa. Zresztą po co? On nie jest ani mój, ani Twój
tylko swój. I podejmuje własne decyzje.
Dopóki jestem Leśna. Dopóki jestem harcerką. Dopóki jestem potrzebna
i robię coś w życiu zamiast je po prostu przeżyć,
dopóty opinia ''naszych znajomych'' będzie mi wisieć.
Mam ludzi, którzy mnie akceptują, lubią i potrzebują.
Inni? A po co komu inni?
To mój świat i moje kredki.
zależeć, a pewnie się mylę.
Tralalalala. Związki międzyludzkie są dla masochistów.
Kochanie. Nie jestem z nim. Nie byłam i nie będę.
I do końca życia Ci nie wybaczę, że przez Ciebie mi cały
Racibórz żyć nie dawał.
Choć muszę przyznać, że herbata była niezapomniana ^^.
My nigdy nie kręciliśmy :P Kumple. Koniec kropka.
I ani mru mru, bo zbyt wiele osób tego bloga czyta.
NIE NIE JESTEM Z NIM MAŁPO JEDNA!
Pamiętasz sweet wiersze?
Jak To było? Coś o małpach i Sferze.
Wiesz co? Cokolwiek się stanie i tak będziemy przyjaciółkami,
bo to co odwalałyśmy łączy na całe życie.
Mam Ci przypomnieć Bielsko? Oglądanie horrorów i palącą
się Twoją chustkę. Pomylenie autobusów i pojechanie na
wartogłowiec? Mój różowy aparat i pierwsze sweet focie?
To, że się zmieniłyśmy nie zmienia tego co było.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz