,, Nienawidziłam
cię za to, że postawiłeś moje życie na głowie, a potem rozbiłeś je na kawałki. Nienawidziłam cię za to, że przez
ciebie stałam z włączonym
wentylatorem w ręku i wrzeszczałam na swoją mamę.
Ale nienawidziłam cię jeszcze za coś.
W tamtej chwili i w każdej nastę
pnej, odkąd mnie opuściłeś, byłam w stanie myśleć tylko o tobie. Chciałam, żebyś był w tym mieszkaniu. Chciałam, żebyś mnie obejmował, żeby twoja twarz była obok mojej. Pragnęłam czuć twój zapach. I wiedziałam, że nie mogę, nie powinnam tego mieć. I tego nienawidziłam najbardziej. Tej niepewności z Tobą związanej. Porwałeś mnie, przez ciebie moje życie było w niebezpieczeństwie, ale... kochałam cię też. Albo tak myślałam. Nic z tego nie miało sensu.
Warknęłam gardłowo, sfrustrowana. "
L. C. Uprowadzona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz