całokształt. Za złamane serce, które bolało jak cios prosto w brzuch,
wciąż tak samo mocno i atakując nieoczekiwanie. Za wypowiadane z
uśmiechem kłamstwa i zakłamane wizje; za wstyd, że była tak naiwna.
Samotność jest jeszcze gorsza, gdy wraca się do niej po chwili
wytchnienia, tak jak paskudnie wkłada się mokry kostium kąpielowy,
nieprzyjemnie zimny."
Córka dymu i kości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz