"Every roommate kept awake
By every sigh and scream we make
All the feelings that I get
But I still don't miss you yet
Only when I stop to think about it
I hate everything about you
Why do I love you
I hate everything about you
Why do I love you"
By every sigh and scream we make
All the feelings that I get
But I still don't miss you yet
Only when I stop to think about it
I hate everything about you
Why do I love you
I hate everything about you
Why do I love you"
Nie można umrzeć z powodu złamanego serca. Nawet gdy pierś szarpię realny ból, jak gdyby coś naprawdę pękało, mimo, że płuca zaciskają się nie chcąc powietrza, a paznokcie są wbite w ciało do krwi.
Nawet wtedy.
Dlaczego nie można umrzeć na złamane serce?
Dlaczego gdy ktoś unosi nas ponad chmury, a potem ciska w dół my wciąż musimy o tym pamiętać?
Upaść pamiętając jak to było latać.
Kara za miłość?
I mimo wszystko nadzieja. I krzyk. Błaganie o litość.
Żałosne; kochaj mnie.
Żałosne trzymanie się obietnic gdy życie nie raz pokazało, że tylko te osoby, które je składają - je łamią.
Niektóre rzeczy nie wymagają słów, a słodkie obietnice tylko po to stworzono by je cofać i łamać.
"Nie umiem tego wyrazić, ale z pewnością każdy człowiek zdaje sobie sprawę, że
istnieje jakaś część nas samych gdzieś całkowicie poza nami. Na cóż by się zdało
moje istnienie, gdyby ograniczało się tylko do tego świata? (..) Przewodnią myślą
mojego życia jest on.(...)Moja miłość do Heathcliffa jest jak wiecznotrwała ziemia
pod stopami, nie przykuwa oka swoim
pięknem, ale jest niezbędna do życia. Nelly, ja i Heathcliff to jedno.
Jest zawsze, zawsze obecny w moich myślach - nie jako radość, bo i
ja nie zawsze jestem dla siebie radością,
ale jak świadomość mojej własnej istoty. Więc nie mów mi o rozstaniu z nim.
To niemożliwe i..."
istnieje jakaś część nas samych gdzieś całkowicie poza nami. Na cóż by się zdało
moje istnienie, gdyby ograniczało się tylko do tego świata? (..) Przewodnią myślą
mojego życia jest on.(...)Moja miłość do Heathcliffa jest jak wiecznotrwała ziemia
pod stopami, nie przykuwa oka swoim
pięknem, ale jest niezbędna do życia. Nelly, ja i Heathcliff to jedno.
Jest zawsze, zawsze obecny w moich myślach - nie jako radość, bo i
ja nie zawsze jestem dla siebie radością,
ale jak świadomość mojej własnej istoty. Więc nie mów mi o rozstaniu z nim.
To niemożliwe i..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz