środa, 20 kwietnia 2011

zagubiona?

Wciąż ironiczni
Niezrozumiani
Przez świat wyklęci
Wciąż wyśmiewani

Nie zauważają łąk zielonych
ciszy pól przejrzystych
jeziora blasku, odmętów czystych

Wciąż ironiczni
Zgubili siebie
Kiedyś nie liczni
Dziś coraz więcej

Więc wyciągnijmy ku niebu ręce.
Pokażmy drzewa
Niech feniks świeżą znów piosnkę zaśpiewa

i wstanie z popiołów.

Zacznijmy od nowa
niech zazieleni się znowu głowa
Odnajdźmy ogrody
z których przecież przybyliśmy

Choć tacy mądrzy
tak się myliliśmy


W świecie pozorów i gry i maski
życie to teatr
I nie wierz w nic więcej

2 komentarze:

  1. Myślę, że trzy ostatnie wersy są niepotrzebne. A poza nimi... Cóż, mi się podoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczypiorku ja go napisałam w gimnazjum w ''fazie buntu'' i po prostu go wrzuciłam taki jaki jest. Mi się obecnie w całości nie podoba.

    OdpowiedzUsuń